Atmosfera była gorąca zanim jeszcze pojawił się premier. W oczekiwaniu na jego przyjazd ze spotkania z mieszkańcami Chełmna, do zgromadzonych przemawiał m.in. pochodzący z Bydgoszczy minister i sekretarz Rady Ministrów Łukasz Schreiber.
Dmuchanie w gwizdki i skandowanie „Trzaskowski!”, „Mamy dość!”, „Pinokio!” przez przeciwników obecnego prezydenta Andrzeja Dudy, starającego się o reelekcję, przybrały na sile, gdy na platformie na rynku stanął premier Mateusz Morawiecki.
Zwolennicy PiS nie pozostawali im dłużni i krzyczeli w ich stronę „Oszołomy!”, a niektórzy co bardziej nerwowi zaczęli się przepychać z osobami popierającymi Rafała Trzaskowskiego. Mimo napiętej atmosfery, nie doszło do fizycznej agresji.
REKLAMA
W 20-minutowym przemówieniu premier kpił z kandydata Koalicji Obywatelskiej:
- Pan Trzaskowski musi najpierw ustalić swoje poglądy sam ze sobą, bo tak często je zmienia.
Po chwili odniósł się do stałego wątku tej kampanii, czyli LGBT:
- Czy chcecie doczekać małżeństw homoseksualnych? Adopcji dzieci przez takie pary? Parad równości? Ku czemu zmierzamy? – pytał retorycznie.
Morawiecki wychwalał Andrzeja Dudę za to, że podczas jego prezydentury zniesiono wizy do USA, Polska uniezależniła się od rosyjskiego Gazpromu, następuje wzrost obecności wojsk NATO w naszym kraju, a amerykański kapitał zapowiada duże inwestycje.
REKLAMA
- Trzaskowski to nieudacznik i dyletant. Będzie oszukiwał i kłamał, byle tylko zostać prezydentem – twierdził premier.
Zwracając się do mieszkańców – także tych wznoszących okrzyki przeciwko Dudzie - zapytał, kto z nich jest przedsiębiorcą i skorzystał ze wsparcia rządu podczas pandemii. Kiedy podniosły się ręce także w grupie przeciwników PiS, wytknął im:
- Ze wsparcia korzystacie, ale nie przeszkadza to wam nas krytykować.
Po chwili jednak oświadczył, że wygrana Trzaskowskiego będzie oznaczać paraliż państwa, bo zapewne zamierza on blokować wszystkie poczynania rządu.
REKLAMA
- Trzaskowski myśli tylko o elitach, także tych z Brukseli! – krzyczał premier. Nie dodał jednak, że Polska w ciągu 16 lat członkostwa w Unii Europejskiej dostała 181 mld euro, ponad trzy razy więcej niż sama wpłaciła do unijnego budżetu.
Program spotkania był napięty. Po 20-minutowych przemówieniu Mateusz Morawiecki zrobił sobie serię pamiątkowych zdjęć z mieszkańcami, a tuż po 16.00 odjechał na kolejny wiec do Więcborka. Nie było możliwości zadawania pytań premierowi, na co liczyli niektórzy mieszkańcy.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl





























