Puszki, ubrania, szklane butelki, plastikowe opakowania, resztki mięsa, wędlin i sera czy przeterminowane jogurty – to tylko niektóre rzeczy, jakie mieszkańcy wrzucają do bioodpadów. Większość z nich nie nadaje się do tego, aby mogły być od razu skierowane na kompostownię. Najpierw wymagają oczyszczenia w Eko-Wiśle w Sulnówku.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
- To, co powinno trafiać do pojemników na bioodpady, a więc trawa, gałęzie, liście oraz resztki owoców i warzyw, jest oddzielana od tego, co znaleźć się tam nie powinno. Odpady BIO muszą być pozbawione zanieczyszczeń, bo jest z nich produkowany wartościowy kompost - wyjaśnia Aleksandra Arczyńska-Lisek, kierownik Referatu Gospodarki Odpadami Urzędu Miejskiego w Świeciu.
Gmina płaci Eko-Wiśle 15 zł netto za tonę „czystych” bioodpadów. Jeśli są zanieczyszczone cena wzrasta do 338 zł netto, bo automatycznie rosną koszty przetwarzania odpadów ponoszone przez spółkę.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
- Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to w skali całej gminy będą to bardzo duże kwoty – argumentuje kierownik referatu. – Dlatego w porozumieniu z Zakładem Usług Komunalnych oraz Eko-Wisłą będziemy monitorować, na jakich posesjach i w jakich blokach nie prowadzi się prawidłowej segregacji.
Pracownicy ZUK wyposażeni są w urządzenia pozwalające sfotografować zawartość pojemnika i automatycznie wprowadzić dane do systemu komputerowego z zaznaczeniem czasu i miejsca zdarzenia. Od razu będzie wiadomo, z jakiej nieruchomości pochodzi zanieczyszczony wsad. Informacje zostaną natychmiast przekazane do Referatu Gospodarki Odpadami.
Na tej kupce pochodzącej z pojemnika na bioodpady powinny być tylko resztki owoców i warzyw oraz odpady zielone, a jest niemal wszystko
- W pierwszej kolejności będziemy wysyłać do mieszkańców upomnienia. Jeśli to nie pomoże, będziemy zmuszeni naliczać wyższą stawkę, taką jak za odpady niesegregowane, czyli 27 zł od osoby – wyjaśnia Aleksandra Arczyńska-Lisek.
Dotyczy to osób, które zadeklarowały wcześniej, że będą segregować odpady i w związku z tym płacą, przynajmniej jak dotąd, 13,5 zł za osobę.
Do brązowych pojemników na bioodpady należy wrzucać wyłącznie trawę, liście, drobne gałęzie, resztki owoców i warzyw, np. obierki od ziemniaków. Nie wolno wrzucać żadnych innych odpadów np. opakowań, mięsa, produktów mlecznych, kości, artykułów higienicznych itp.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Jeszcze mało płacimy? Niech
Jeszcze mało płacimy? Niech ta pani od siebie zacznie wtedy moze bedzie dobrze. Jedna podwyżka już niesłusznie była!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To może warto byłoby
To może warto byłoby przeprowadzić wśród wszystkich mieszkańców gminy szeroką i ciągłą kampanię informacyjną oraz wyraźnie opisać pojemniki i to co powinno do nich trafiać. Dotychczas w mojej części miasta takiej nie było, a nie wszyscy moi sąsiedzi z bloku są odpowiednio rozgarnięci. Ograniczenie się do artykułów w gazetach, które nie wszyscy czytają lub informacji na stronie internetowej urzędu, może być niewystarczające.
za przeproszeniem, ale sporo
za przeproszeniem, ale sporo ludzi jest z malutkim ograniczonym rozumkiem. I np nie widzą różnicy gdzie i co wyrzucają. Np pojemnik na butelki PET, a w środku np. papier i inne plastiki. Mozecie podnosić ceny, ale to nie odda rozumu tym ludziom, którzy nie wiedzą gdzie, jak i co mają wyrzucać. Człowieka się nie wychowa przez podniesie opłat, tym bardziej jak mieszkają w duzych blokach i nie czują żadej odpowiedzlaności. Więc wiele to nie zmini, co najwyżej wkurzy tych co potrafią używać odpowiednio pojemnki na śmieci
A Ci co mają segregować,będą
A Ci co mają segregować,będą siedzieć i brać kasę!!!
Przy wyższych temperaturach,
Przy wyższych temperaturach, otwierając pojemnik, natrafiam na stada much i wewnątrz na hodowlę mad. Średnia przyjemność.