Reklama
SUV marki Toyota RAV4 z nieustalonych przyczyn zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Oprócz niego nikt więcej nie podróżował toyotą. Mieszkaniec Czerska Świeckiego był strażnikiem leśnym, dlatego w samochodzie znajdowała się broń.
W środę rano 51-latek zmarł w szpitalu. Policja pobrała krew do badań, aby ustalić, czy był trzeźwy. Nie można było przeprowadzić badania alkomatem tuż po wypadku, bo mężczyzna był nieprzytomny.
REKLAMA



