Damian Sulowski zmarł w czwartek 14 kwietnia w wieku 37 lat. Przez ostatnich kilka lat zmagał się z chorobą nowotworową.
Piłkarz był uznawany za prawdziwą ikonę świeckiej Wdy, której przez kilka sezonów był kapitanem. Popularny "Suli" cieszył się ogromnym szacunkiem wśród kibiców drużyny ze Świecia, po tym, gdy nie opuścił klubu, mimo trudniejszych chwil i spadku drużyny do A Klasy.
Damian Sulowski pozostał z drużyną i był jednym z filarów jej bloku defensywnego, świętując później awanse najpierw do ligi okręgowej, a potem do IV i III ligi.
Na poziomie trzecioligowym wystąpił w barwach Wdy w 44 meczach. W 2013 r. pożegnał się z klubem ze Świecia i przeszedł do Toru Laskowice. Piłkarską karierę zakończył w Sparcie Przysiersk, w której zagrał swój ostatni mecz przeciwko Tęczy Wiąg.
Od kilku lat walczył z nowotworem. W 2018 r. w hali widowiskowo-sportowej w Świeciu przyjaciele Damiana Sulowskiego zorganizowali mecz towarzyski, z którego dochód został przeznaczony na jego leczenie. Niestety, choroba okazała się silniejsza...
a.pudrzynski@extraswiecie.pl