Rezerwat Wąwóz Wyrwa został ustanowiony pod koniec ubiegłego roku decyzją Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Zajmuje powierzchnię 48,80 ha na terenach gmin Świecie i Drzycim. Teren jest porośnięty drzewostanem o zróżnicowanym wieku i strukturze gatunkowej.
W wyniku zaniechania prowadzenia na tym obszarze prac leśnych zachodzą tu od kilkudziesięciu lat naturalne procesy starzenia się i odnawiania drzewostanu oraz akumulacji martwego drewna.
Rezerwat stanowi siedlisko licznych i cennych gatunków roślin, grzybów i zwierząt, jak lilia złotogłów, wawrzynek wilczełyko, dzięcioł, nurogęś czy żuraw. Z kolei sama rzeka Wyrwa stanowi istotne siedlisko chronionych gatunków ryb. Podczas odłowów stwierdzono występowanie 12 gatunków ryb, takich jak jaź, kleń, kiełb, lin, pstrąg potokowy czy minóg strumieniowy.
W ubiegły piątek odbyło się uroczyste otwarcie rezerwatu Wąwóz Wyrwa, zorganizowane przez Zespół Parków Krajobrazowych nad Dolną Wisłą, podczas którego odsłonięto tablicę informacyjną.
Spotkanie, w którym wzięli udział m.in. przedstawiciele samorządu, nadleśnictw Dąbrowa i Zamrzenica oraz bydgoskiego RDOŚ, było też okazją do wspólnego spaceru i podziwiania walorów przyrodniczych niedawno powstałego rezerwatu.
Zobacz poniżej zdjęcia.
Zdjęcia: Nadleśnictwo Dąbrowa, Sebastian Glaziński, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
No to teraz zapraszamy panów że Straży Leśnej, w niedzielę do rezerwatu by pogonić qadowców i crossowców . Wjazd od strony Plewna. Dziękuję
Było Orane jest i będzie , Straż leśna nie ma czasu i tak nie złapią.
Tam jeszcze orła można spotkać oryginalnego
Brawo za rezerwat! Przepiękne miejsce !!!
Przepiękne miejsce !!!!!
Ale tak , od ok 10 lat rozjeżdżają Wyrwę .
Nikt z tym nie walczył lub nie dał rady .
Może , może teraz rezerwat się wybroni !
Ale tych gruzowców z rurą wydechową jak beczka którzy palą wszędzie gumę, niszczą parkingi i nowy asfalt nikt nie krytykuje. Krosami i quadami chociaż jeżdżą po górach i krzakach i nikomu nie zagrażają a jedynie sobie krzywdę mogą zrobić. Nie jestem do końca aby jeździli faktycznie przy domach itp bo to jednak chalas jest ale bez przesady że wioska znajduje się kilometr albo dwa od takich miejsc gdzie sobie chlopaki jadą i dalej przeszkadza rzekomy chalas. Tymi gruzami po mieście jeżdżą jak wariaty, po parkingach się rozstawiają i wariują i to moim zdaniem jest zagrożenie…
W Grupie na żwirowni też można było sobie pojeździć.
Nikomu to nie przeszkadzało.
Teraz jest zamknięte i towarzystwo jeździ po lesie.
Zamiast udostępnić starą żwirownię lepiej zakazy i kary.