Bydgoska firma, która niedawno podpisała umowę na remont świeckiego zamku, bez zbędnej zwłoki zabrała się za prace. Nie znamy dokładnie okoliczności, w jakich jeden z pracowników natknął się w podziemiach na zamurowane pomieszczenie.
Prawdopodobnie jest to komnata, o której nikt do tej pory nie miał pojęcia. Zagadką pozostaje też, dlaczego zamurowano do niej wejście. Choć kto wie, czy jeszcze bardziej niezwykłe nie jest to, że nikt wcześniej nie dokonał tego odkrycia.
REKLAMA
Ta historia to kolejny dowód a to, że remonty potrafią przynosić niespodzianki.
Dziś w zamku ma się pojawić konserwator zabytków, który zadecyduje, jakie kroki podjąć dalej.
Do sprawy wrócimy.