No to po kielichu i jazda w drogę

Stały spadek tolerancji dla kierowców wsiadających za kierownicę pod wpływem alkoholu wciąż nie przekłada się na bezpieczeństwo, o jakim marzą wszyscy, którzy nie wyobrażają sobie prowadzenia pojazdu po jednym głębszym.

Wójt na podwójnym gazie

W pierwszym półroczu 2017 r., zwykle podczas rutynowych kontroli, w powiecie świeckim zatrzymano 97 kierowców, u których stwierdzono powyżej 0,5 promila alkoholu w organizmie. W przypadku aż 18 z nich była to recydywa - byli już wcześniej skazani za jazdę po pijaku. Przekroczenie bariery pół promila jest przestępstwem, z którym wiąże się nie tylko utrata prawa jazdy, grzywna minimum 5 tys. zł, ale również ryzyko trafienia za kratki.

Reklama

Reklama

W tej grupie znalazł się m.in. Krzysztof Michalak, wójt gminy Warlubie, który pod koniec maja wydmuchał 0,9 promila. Na razie nie wiadomo, jak potoczą się jego losy. Zarówno jako kierowcy, jak i samorządowca. Skorzystał z prawa do odmowy składania zeznań. Uznał, że pora się leczyć. Szkoda tylko, że wpadł na to dopiero po tym, jak złapano go jeżdżącego pijanego po wsi.

Ma brata na sumieniu

Wiadomo natomiast, jak będzie wyglądać najbliższa przyszłość  28-letniego mieszkańca powiatu świeckiego, który spowodował 17 czerwca wypadek w Luszkowie. Zginął w nim, jadący jako pasażer,  jego 25-letni brat. Kierujący nissanem almera na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, zjechał na pobocze, uderzył w drzewo i dachował. Miał promil alkoholu. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia i wyrzuty sumienia do końca życia.

Reklama

Reklama

Miała być tylko rutynowa kontrola

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazują się nawet zawodowi kierowcy. Tak było w przypadku prowadzącego autobus, którego 10 czerwca w Dolnej Grupie zatrzymała do rutynowej kontroli drogówka. Policjanci w zasadzie chcieli sprawdzić tylko dokumenty i stan techniczny pojazdu. 

- Jednak podczas rozmowy z 56-letnim mężczyzną wyczuli od niego woń alkoholu - mówi sierż. szt. Joanna Tarkowska, p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Okazało się, że kierowca miał blisko 0,8 promila alkoholu. W prowadzonym przez niego autobusie byli pasażerowie. Grożą mu dwa lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy nawet na 15 lat. 

Reklama

Reklama

Mniej, ale zawsze

Z konsekwencjami, chociaż już nie tak surowymi, musi się liczyć także 18 kierowców zatrzymanych, którzy mieli mniej niż 0,5 promila alkoholu. Określa się to jako stan po spożyciu alkoholu (w odróżnieniu od stanu nietrzeźwości, czyli powyżej 0,5 promila).

Zgodnie z prawem, jeśli stężenie alkoholu we krwi wynosi między 0,2 a 0,5 promila, kierowcy grozi areszt, grzywna do 5 tys. zł i czasowe zatrzymanie prawa jazdy - od 6 miesięcy do 3 lat.

Regularnie na wykroczeniu dają się złapać również rowerzyści, którym często wydaje się, że jazda po jednym winie to nie problem. U 17 skontrolowanych alkomat pokazał powyżej 0,5 promila.