Strażacy zostali powiadomieni o pożarze w sobotę o godz. 23.35.
- Płonęła zabytkowa chata w Mątawach w gminie Nowe. Do działań skierowano 10 zastępów straży - wyjaśnia st. asp. Marcin Klemański z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Budynek, wysoki na 8 m, miał około 200 m kw. powierzchni.
Z informacji przekazanych przez policję, wynikało, że był niezamieszkały.
Do Mątaw zadysponowano jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z gmin Warlubie, Nowe, Osie i Dragacz oraz Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą ze Świecia.
Po przyjeździe na miejsce, strażacy zastali rozwinięty pożar dachu.
Ustanowiono punkt czerpania wody w odległej o około 1 km rzece Mątawa.
- W trakcie działań zawaliła się część konstrukcji dachu. Po opanowaniu ognia, na miejscu został jeden zastęp, aby zareagować, gdyby doszło do wznowienia pożaru. Przeszukano też budynek, aby upewnić się, że wewnątrz rzeczywiście nikt się nie znajdował - wyjaśnia Marcin Klemański.
Działania straży pożarnej trwały w sumie około sześciu godzin. Prawdopodobnie przyczyną pożaru było podpalenie. Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja.
Znowu gmina Nowe? Przypadek? Czy tam ludzie nie potrafią działać z zapałkami?
Proszę bardzo. Kolejny problem rozwiązany.
Mam nadzieję, że nasza Policja zainteresuje się tematem i poszuka najbliższego monitoringu, który mógłby pomóc w ustaleniu ewentualnego podpalacza.
Pustostan odłączony od prądu nie miał prawa zapalić się sam…
Komuś spodobała się zapewne działka pod budowę a zabytek musiał zostać,najlepiej podpalić i problem rozwiązany.