Zdarzenie miało miejsce w sobotę 22 sierpnia. Pani Natalia pojawiła się na SOR ze swoją 69-letnią teściową około godz. 21.00. Kobieta, mająca stwierdzoną arytmię serca, skarżyła się na silny ból w klatce piersiowej.
- Bardzo miła pielęgniarka zmierzyła teściowej ciśnienie, po czym stwierdziła, że w zasadzie jej w normie, w związku z czym powinniśmy udać się do przychodni pełniącej dyżur nocny - mieszkanka Drzycimia relacjonuje przebieg wizyty w Nowym Szpitalu w Świeciu.
Tak też zrobili. Lekarz chciał sprawę załatwić telefonicznie, bez jakiegokolwiek badania. W końcu zgodził się jednak zrobić EKG. Pech chciał, że w jego trakcie skończył się papier.
REKLAMA
- Ku mojemu zdziwieniu, nie założono nowej rolki, żeby dokończyć badanie i dowiedzieć się, jaki jest wynik. Lekarz machnął ręką na EKG i kazał wziąć ketonal, a potem umówić się na wizytę w swoim ośrodku i tam załatwić skierowanie na badania - oburza się pani Natalia.
W poniedziałek nasza Czytelniczka udała się do lekarza rodzinnego, który po zbadaniu chorej zlecił natychmiastowe wykonanie RTG klatki piersiowej, w której zbierał się płyn oraz USG jamy brzusznej i otrzewnej.
- Obojętność lekarza z dyżuru przeraziła mnie - podkreśla kobieta, która skontaktowała się z naszą redakcją. - Jak można tak traktować pacjentów? Ciągle są skargi na pracę lekarzy z Nowego Szpitala, a jego szefowie nic z tym nie robią - ubolewa. - Przecież nikt nie przyjeżdża w nocy do szpitala dla zabawy. Jeśli już ktoś się na to decyduje, to dlatego, że jego stan nie pozwala na to, aby czekać. Kto, jak kto, ale lekarze doskonale wiedzą, że czasami godzinna zwłoka może kosztować życie.
REKLAMACo na to lecznica?
- Zarząd szpitala skontaktował się z Czytelniczką, aby dokładnie poznać wszystkie okoliczności tej sytuacji - odpowiada Marta Pióro, rzecznik prasowy Grupy Nowy Szpital. - Przykro nam, że taka sytuacja miała miejsce i chcielibyśmy Panią przeprosić. Sprawa została omówiona z personelem.
Rzecznik zapewnia, że szpital dołoży starań, aby do podobnych sytuacji więcej nie dochodziło.
- Zależy nam, aby pacjenci byli zadowoleni i wszystkie skargi są traktowane z uwagą, wyjaśniane i omawiane z personelem. Prosimy zgłaszać je do zarządu szpitala. Można to zrobić osobiście, mailowo lub telefonicznie - zachęca Marta Pióro.