REKLAMA
Do zdarzenia doszło na wysokości Wielkiego Konopatu. Osobowe suzuki prowadziła 36-letnia kobieta. Na tylnym siedzeniu znajdowało się dwoje 7-letnich dzieci. Jadący za suzuki 56-letni kierowca tira marki Renault nie zachował należytej ostrożności i kiedy suzuki poruszające się w ciągu innych aut zwolniło, najechał na jego tył.
Dzieci z suzuki trafiły do szpitala / Fot. Andrzej Pudrzyński
Kierowca tira dostał mandat / Fot. OSP Gruczno
Dzieci zostały zabrane na obserwację do szpitala. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie odniosły większych obrażeń. Kierowca tira był trzeźwy. Został ukarany mandatem. Przez godzinę ruch na trasie odbywał się wahadłowo.
Kierowcy tirów czują się jak
Kierowcy tirów czują się jak królowie jeżdżą jak by ich nic nie obowiązywało, byle do przodu zwłaszcza ci co worzą drewno .
Dokładnie, często wymuszają
Dokładnie, często wymuszają pierwszeństwo, jadą na zderzaku innego auta gdy im się spieszy, a inny kierowca przed nimi przestrzega przepisów i ograniczeń prędkości, mało tego , potrafią wtedy jeszcze trąbić. Zbyt mało kontroli policji i inspekcji transportu drogowego .
Mie raz wypszedził tir jak
Mie raz wypszedził tir jak mniałem na liczniku 140 na godzine!!! To ile on musiał jechać? Szok! Jadą jak debile te tirowcy. I to było w zabudowanym terenie. Powinni mu zabrać prawko, gdzie jest policja ja się pytam. A ja jechałem z dzieciami, on mógł nas pozabijać ten idiota.
Do Maxi-kazik,pytam kto z
Do Maxi-kazik,pytam kto z dziećmi jedzie 140 km/h i to jeszcze w terenie zabudowanym. Dla mnie mega-debil