O godz. 18.50 wpłynęło zawiadomienie o mężczyźnie, który siedzi na daszku 3 metry nad ziemią nad wejściem do budynku, w którym znajduje się oddział zakaźny. Był prawdopodobnie pijany. Na daszek dostał się przez znajdujące się nad nim okno.
- Dwóch strażaków zabezpieczonych w maseczki, rękawice i gogle ochronne, przystawiło drabinę do daszku - wyjaśnia mł. bryg. Paweł Puchowski, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu.
Po krótkich namowach mężczyzna zszedł na dół. Tam zajął się nim patrol policji.
REKLAMA
Jak informuje straż pożarna, u mężczyzny podejrzewa się zakażenie koronawirusem. Jego próbki przewieziono do badań.
Nie wiadomo jednak, czy nie wytrzymał obciążenia psychicznego związanego z całą sytuacją, czy próbki wróciły z wynikiem pozytywnym i się załamał.
REKLAMA
Nie bez znaczenia był na pewno fakt, że pacjent znajdował się prawdopodobnie pod wpływem alkoholu. Nie wiadomo, czy w takim stanie został już przywieziony do Nowego Szpitala. Do sprawy wrócimy.
Aktualizacja
Jak poinformowała nas policja, mężczyzna był już nietrzeźwy, kiedy trafił do szpitala.