Na poniedziałkowej rozprawie nie pojawiła się Magdalena Sosnowska. Pani inżynier, będąca współautorką ekspertyzy technicznej, przed tygodniem urodziła dziecko. Jej stan nie pozwolił na przybycie do sądu. Sędzia uznał, że w tej sytuacji wysłuchanie wyłącznie prof. Adama Podhoreckiego nie ma sensu. Kolejny termin rozprawy wyznaczono w maju.
W czerwcu świecki sąd uznał Krzysztofa M. winnym niedopełnienia obowiązków służbowych i narażenia gminy na straty finansowe. Skazał go na 1,5 roku więzienia i 5-letni zakaz pracy w samorządzie. Miał też zapłacić 25 tys. zł grzywny, pokryć 5,3 tys. zł kosztów procesu i zwrócić gminie 74,7 tys. zł.
REKLAMA
Taki był finał procesu dotyczącego rzekomego remontu wiaduktów w Warlubiu i Rulewie oraz boksów na śmieci w Lipinkach. Wszystkie trzy zlecenia dostała ta sama firma z Grudziądza, należąca do Damiana Sz.
Rzecz w tym, że zdaniem świadków i biegłych większości prac w ogóle nie przeprowadzono, a te, które zrobiono wykonano byle jak i powierzchownie. Ich faktyczny koszt oszacowano na 3 tys. zł. Tymczasem Damian Sz. wystawił faktury na 78 tys. zł. Wójt skwapliwie je zaakceptował i wypłacił pieniądze z gminnej kasy za remonty, których nie było.
REKLAMA
Wójt gminy Warlubie uparcie twierdził jednak, że jest niewinny, dlatego jego adwokat odwołał się od wyroku pierwszej instancji. Podczas styczniowej rozprawy apelacyjnej Krzysztof M. złożył nowy materiał dowodowy, którego nie przedstawił podczas rozprawy w Świeciu. Ponadto sąd postanowił wezwać ponownie biegłych, których ekspertyza zaważyła na wyroku, jaki zapadł w Sądzie Rejonowym w Świeciu.