O sprawie informowaliśmy w Extra Świecie (patrz artykuł poniżej).
Przypomnijmy. Rano 30 marca w okolicach Szkoły Podstawowej w Bukowcu kilka psów zaatakowało na ulicy 7-letniego ucznia pierwszej klasy. Dziecku pospieszyła na ratunek matka, dzięki czemu nie doznało jeszcze większych obrażeń.
Tego samego ranka psy zaatakowały również dwoje 14-letnich uczniów.
Dzieci odniosły stosunkowo niegroźne obrażenia. Szczęście w nieszczęściu, że wszystko działo się w środku wsi, a nie poza nią, gdzie dzieci nie miałyby większych szans na pomoc. Wtedy całe zdarzenie mogłoby mieć dużo bardziej dramatyczny przebieg.
Mieszkańcy Bukowca zwracają uwagę, że zwierzęta od dawna wałęsają się po wsi, a dzieci ich się bały. Właściciel części psów jest im dobrze znany.
Jeden z psów, który był najbardziej agresywny, został umieszczony w schronisku w Pruszczu. Pozostałe odizolowano w zabezpieczonym miejscu.
Sprawą zajęły się policja i Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Świeciu.
- Psy nie były szczepione. Cztery, należące do tego samego właściciela, zostały objęte obserwacją przez lekarza wterynarii, aby wykluczyć występowanie u nich wścieklizny. Obserwacja potrwa do 13 kwietnia - wyjaśnia Katarzyna Wolska, powiatowy lekarz weterynarii w Świeciu. - Z tego co mi wiadomo, policja ustala właściciela piątego psa.
Za brak szczepienia właścicielowi grozi mandat do 500 zł.
Na tym jednak nie koniec.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Świeciu, trwa postępowanie dotyczące niezachowania środków ostrożności podczas przetrzymywania zwierząt, za co właścicielowi grozi kara do 1000 zł oraz nieumyślnego narażenia ludzi na niebezpieczeństwo przez właściciela, co zagrożone jest grzywną.
Policja, ze względu na prowadzone czynności, nie podaje, czy ustalono już tożsamość drugiego właściela.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl