Gmina Dragacz zwróciła się z prośbą o wsparcie finansowe projektu odnowy mogiły. Radni zgodnie poparli wniosek o przekazaniu na ten cel 30 tys. zł.
Mniszek to miejsce wyjątkowe na mapie naszego powiatu. Ocenia się, że od października 1939 r. do kwietnia 1940 r. w dołach pożwirowych rozstrzelano około 10 tys. osób spośród ludności polskiej i żydowskiej z byłych powiatów świeckiego, grudziądzkiego, chełmińskiego, bydgoskiego i starogardzkiego. Wśród nich był także ówczesny dyrektor szpitala psychiatrycznego dr Józef Bednarz, który wybrał śmierć wraz ze swoimi pacjentami.
W lipcu 1944 r. hitlerowcy postanowili usunąć ślady zbrodniczej działalności. Do Mniszka przewieziono jeńców wojennych, którzy wykopywali zwłoki, układali je w stosy i palili. Przypuszcza się, że owi jeńcy byli ostatnimi ofiarami hitlerowców w Mniszku.
REKLAMA
Pomimo tego, że jest to jedno z największych miejsc kaźni w tej części kraju, wiedza o nim jest niewielka. Nawet wśród mieszkańców powiatu świeckiego. Zdaniem Tomasza Szamockiego, zastępcy przewodniczącego Rady Miejskiej w Świeciu, należałoby to zmienić.
- Jesteśmy winni to ludziom, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami - podkreśla Tomasz Szamocki. - Jak powiedział autor programu historycznego poświęconego temu miejscu, nad Mniszkiem wisi fatum. Także niepamięci. Mówi się o Lesie Szpęgawskim, Wejherowie czy Dolinie Śmierci na bydgoskim Fordonie, ale o Mniszku mało kto pamięta. To dość zaskakujące, zważywszy na liczbę ofiar, które spoczęły w tej mogile.
REKLAMA
Zdaniem radnego, dobrym ruchem w kierunku przywracania pamięci o tym miejscu i wydarzeniach z czasów II wojny światowej byłoby nazwanie jednego z rond w Świeciu imieniem ofiar Mniszka. Które z rond nadawałoby się do tego najbardziej?
- Myślę, że to w pobliżu Nowego Szpitala - mówi Tomasz Szamocki. - Znajduje się na drodze prowadzącej w stronę gminy Dragacz. Oczywiście to tylko moja propozycja, ale wydaje mi się, że to rondo byłoby najodpowiedniejsze.
a.bartniak@extraswiecie.pl