Strażacy "ratowali" zalane w sztok towarzystwo

Pracownica pomocy społecznej, zaniepokojona brakiem kontaktu ze swoim podopiecznym, wezwała na pomoc straż pożarną, aby ta sprawdziła, co dzieje się w jego mieszkaniu.

straz-1

Takie "niepotrzebne" wezwania zdają się być wpisane w strażacką służbę. Trudno jednak mieć pretensje o nie do pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej w Świeciu, która wezwała pomoc w momencie, gdy drugi dzień z rzędu nie było kontaktu z kimś, kto powinien znajdować się w mieszkaniu.

W minioną środę o godz. 9.44 jedną z pracownic pomocy społecznej zaniepokoił brak jakiegokolwiek odzewu za strony podopiecznego. Była pełna obaw o jego stan, tym bardziej, że próbowała się już z nim kontaktować poperzedniego dnia.

Wezwała na pomoc straż pożarną. Mocne pukanie do drzwi mieszkania w budynku wielorodzinnym przy ul. Hallera w Świeciu nie przyniosło żadnego efektu. Z wnętrza nie dochodziły żadne oznaki życia.

Strażacy zdecydowali się więc na rozłożenie drabiny i wejście przez uchylne okno. Okazało się, że wewnątrz znajduje się pięciu kompletnie pijanych mężczyzn. Byli zupełnie nieświadomi tego, co się dzieje wokół nich. Sprawę przejęła policja.

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors