Paweł Wójcik miał okazję zapukać do upragnionych drzwi zawodowego MMA. Przepustkę do tego miał dać udany występ przeciwko Pawłowi Kryńskiemu podczas Gali Babilon MMA 20. Prężnie rozwijająca się federacja Tomasza Babilońskiego w ciągu trzech lat zorganizowała dwadzieścia gal i stała się jedną z czołowych w Polsce.
Podczas jubileuszowej, dwudziestej gali zaplanowano 8 pojedynków, z czego 7 zawodowych i jeden w tzw. kategorii semi-pro, a więc półzawodowy. Właśnie w tym pojedynku w wadze półciężkiej 92 kg zmierzyli się świecianin Paweł Wójcik, reprezentujący Corleone Team oraz Paweł Kryński z Copacabana Warszawa. Zwycięstwo dla każdego z nich podczas gali, transmitowanej na żywo w stacji Polsat Sport Fight i na Ipla.tv, mogło oznaczać kontrakt na zawodową walkę w najbliższej przyszłości.
REKLAMA
Świecianin wszedł do oktagonu przy mocnych dźwiękach Nirvany. Już od pierwszych sekund rzucił się na przeciwnika powalając go na ziemię. Kryński po kilkudziesięciu sekundach walki w parterze zdołał się jednak pozbierać i przeszedł do kontrnatarcia.
Pierwsza runda była więc bardzo wyrównana, ale już w końcówce zarysowała się przewaga warszawianina, który rzucił Wójcika mocno na siatkę i zaczął aplikować ciosy. Niestety, taki sam przebieg miał początek drugiej rundy. Kryński szybko zdominował Wójcika, przewracając go i zasypując gradem uderzeń.
REKLAMA
Sędzia nie miał innego wyjścia, jak po 35 sekundach drugiej rundy pojedynku - zakontraktowanego na trzy rundy - zakończyć spotkanie poprzez techniczny nokaut na korzyść Pawła Kryńskiego. Tym samym droga do zawodowego MMA dla Pawła Wójcika znacznie się wydłużyła.