W Świeciu nie ma izby wytrzeźwień, dlatego pijane osoby z terenu gminy przewożone są do placówki w Toruniu.
Osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień lub placówki, podmiotu leczniczego albo do miejsca zamieszkania lub pobytu - czytamy w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Zwykle Straż Miejska w Świeciu odwozi osobę, która przesadziła z alkoholem, do domu. Jeśli jednak stan, w jakim się znajduje, zagraża bezpieczeństwu innych osób lub samego "delikwenta", trafia on do Izby Wytrzeźwień w Toruniu.
Pocieszające jest to, że w gminie Świecie z roku na rok spada liczba takich kursów - ze 136 w 2021 r. do kilku w ubiegłym roku. Strażnicy wiążą to z wprowadzeniem zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach po godz. 22.00. Gminy dopłacają za każdą osobę przyjętą do izby (Świecie nie jest tu wyjątkiem). Kwota, którą ma do zapłacenia klient placówki (390 zł za pobyt, opiekę, badanie lekarskie), pokrywa tylko część kosztów, a resztę samorząd.
Na sesji Rady Miejskiej w Świeciu pod koniec stycznia radni wyrazili zgodę na zawarcie porozumienia z Toruniem na udzielanie świadczeń przez tamtejszą izbę wytrzeźwień. W 2025 r. przeznaczono na ten cel 35 tys. zł z budżetu miasta.
Alkohol to jest największe zło.a palenie miało być legalne.a teraz nawet cbd zakaża.ale pijany człowiek nie myśli.i to im pasuje.jakby ludzie zaczęli rozmyślać po jaraniu to nie na rękę politykom.
Obciążyć tego pijaka!
Na żurawią Kempę pała na dupę i moment trzeźwy!