Teraz Michał L. będzie tłumaczył się przed sądem, co zrobił z 1,7 mln zł

Prokuratura Rejonowa w Świeciu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Michałowi L. Znany w Świeciu zarządca nieruchomości podejrzany jest o przywłaszczenie znacznej sumy pieniędzy. Proces będzie toczył się w Bydgoszczy.

prokurator_1

Dokumentacja, przez wiele miesięcy kompletowana przez Prokuraturę Rejonową w Świeciu, 31 grudnia 2018 r. została wysłana do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Ze względu na wysokość kwoty, o przywłaszczenie której podejrzany jest zarządca, proces będzie toczył się w Bydgoszczy, a nie Świeciu. W grę wchodzi suma przekraczająca 1,7 mln zł.

Tyle na przestrzeni ośmiu lat miał wypłacić sobie Michał L. z 20 kont wspólnot mieszkaniowych, którymi zarządzał. Były to składki na fundusz remontowy i bieżące utrzymanie budynków.
REKLAMA

Jak to możliwe, że dopiero po ośmiu latach wspólnoty odkryły, że ktoś je „skubie”? Podejrzany był dość sprytny. Zwykle uprzejmy, sprawiał wrażenie świetnie orientującego się w problemach. Na tyle dobrze, że nie widział sensu zwoływania zbyt często zebrań. A gdy już do nich dochodziło, przedstawiał dokumenty, z których wynikło, że finanse są w jak najlepszym porządku. Tuż przed spotkaniem przelewał na konto odpowiednią kwotę, by stan był zgodny z zaksięgowanymi wpłatami. Potem znowu pieniądze znikły, bądź były przelewane na konto kolejnej wspólnoty, z którą miał się spotkać.
REKLAMA

W pewnym momencie wypłacił sobie jednak tak dużo, że nie dało się już ukryć dziury. Gdy wczesną wiosną ubiegłego roku oszustwo odkryła jedna ze wspólnot, inne też uważniej przyjrzały się rachunkom. Okazało się, że jest gorzej, niż podejrzewano.

Sąd nie przychylił się wniosku prokuratury o areszt dla Michała L. Uznał, że dozór policji jest wystarczającym środkiem zapobiegawczym.
REKLAMA

Kwota, którą miał przywłaszczyć sobie zarządca znacznie przewyższa jego majątek. Prokuraturze udało się zabezpieczyć dwie nieruchomości oszacowane na 1 mln zł, dwa samochody i drobne sprzęty o wartości 82 tys. zł. Rzecz w tym, że cały majątek w połowie należy do żony, co może znacznie utrudnić spieniężenie go, aby zadośćuczynić poszkodowanym.

- Michał L. usłyszał zarzut przywłaszczenie ponad 1,7 mln zł ze z góry powziętym zamiarem oraz uczynienia sobie z nich stałego źródła dochodu - tłumaczy Janusz Borucki, prokurator rejonowy w Świeciu. - Grozi mu do 10 lat więzienia. Trudno określić, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa. Na pewno nie stanie się to w styczniu.  

Nadal zagadką pozostaje też to, co stało się z pieniędzmi, które wypłacił sobie zarządca. Na co je wydał? Czy tylko na wygodne życie, czy też na mniej lub bardziej udane interesy?

a.bartniak@extraswicie.pl
REKLAMA

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors