O tragicznym wypadku na przejeździe kolejowym w miejscowości Lubania-Lipiny (gmina Świekatowo) informowaliśmy w Extra Świecie.
Przypomnijmy, że 25 listopada o godz. 5.30 na przejeździe kolejowym wyposażonym w sygnalizację świetlną, szynobus relacji Bydgoszcz-Tuchola uderzył w opla corsę.
- W wyniku zderzenia pojazdów śmierć na miejscu poniósł 24-letni mieszkaniec powiatu świeckiego, kierujący osobówką. Szynobus zatrzymał się około 500 metrów od miejsca zdarzenia - mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Szynobusem jechało siedem osób, w tym pięcioro pasażerów i dwóch członków załogi. Nikt nie odniósł obrażeń. 36-letni maszynista był trzeźwy
Zapytaliśmy PKP Polskie Linie Kolejowe, czy w dniu, kiedy doszło do tragedii, właściwie działała sygnalizacja na przejeździe kolejowym w Lubani-Lipinach.
- Komisja stwierdziła, że sygnalizacja na przejeździe działała w momencie zdarzenia prawidłowo. Potwierdziła to także symulacja działania urządzeń - informuje Przemysław Zieliński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Rzecznik PKP PLK zwraca też uwagę na kolejne ustalenia komisji. Kierowca wjechał samochodem osobowym w bok pociągu, a nie pociąg w samochód stojący na przejeździe.
- Z wstępnych ustaleń komisji wynika, że do zdarzenia na przejeździe kolejowo-drogowym w miejscowości Lubania-Lipiny doszło w wyniku zignorowania przez kierowcę czerwonego światła na sygnalizatorach świetlnych - wyjaśnia Przemysław Zieliński.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi świecka prokuratura.


