Jeszcze nie umilkły echa awantury w bloku przy ul. Wojska Polskiego 167a w Świeciu, gdzie żona ugodziła nożem męża w plecy (patrz tekst niżej), a już doszło do kolejnego podobnego wydarzenia przy tej samej ulicy.
W środę 24 czerwca, pół godziny po północy, patrol policji został skierowany na interwencję do kamienicy przy ul. Wojska Polskiego 121. Podczas kłótni 24-letni mężczyzna uderzył swoją 17-letnią dziewczynę kablem od ładowarki do telefonu. Kiedy się odwrócił, ona chwyciła za nóż i dźgnęła go nim w plecy.
REKLAMA
- Poszkodowany trafił do szpitala. Jego stan nie zagraża życiu. Obrażenia, jakich doznał, można określić jako średni uszczerbek na zdrowiu – wyjaśnia Piotr Głowacki, zastępca prokuratora rejonowego w Świeciu.
Prokuratura nie podaje, co było przyczyną kłótni. 24-latek i 17-latka mają 8-miesięczną córeczkę. Dziecko było w mieszkaniu podczas całego zdarzenia.
17-latka została zatrzymana na 48 godzin i przewieziona do policyjnego aresztu w Grudziądzu.
- Dzisiaj prokurator wyda środek zapobiegawczy, prawdopodobnie w postaci dozoru policyjnego – mówi Piotr Głowacki.
REKLAMA
Dziewczyna wróci do domu i do dziecka, ale będzie musiała regularnie zgłaszać się na policję i bez pozwolenia nie będzie mogła opuścić miejsca zamieszkania. Grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
- Takie „widełki” wynikają z kodeksu karnego. Przy orzekaniu wyroku przez sąd brane są jednak pod uwagę rozmaite okoliczności, w jakich doszło do popełnienia przestępstwa. W tej sprawie jest jeszcze za wcześnie, aby to rozstrzygać, bo dopiero rozpoczęliśmy postępowanie – zastrzega prokurator Piotr Głowacki.