W poniedziałek o godz. 8.35 do dyżurnego komendy w Świeciu wpłynęło zawiadomienie o kobiecie, która nagle straciła przytomność i potrzebuje pilnej pomocy medycznej.
Policjanci ogniwa patrolowo-interwencyjnego, sierżant sztabowy Kamil Jaroch i starszy sierżant Michał Oświeciński, pełniący służbę w gminie Świecie, pojechali we wskazane miejsce.
W mieszkaniu zastali zgłaszających interwencję rodziców, którzy już starali się pomóc córce.
Mundurowi pobiegli do pokoju, gdzie na podłodze leżała kobieta. Nie mogli nawiązać z nią kontaktu. Była sina i nie wykazywała żadnych funkcji życiowych - mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Policjanci podjęli decyzję o resuscytacji krążeniowo-oddechowej i nieprzerwanie walczyli o życie kobiety.
Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechało pogotowie. Funkcjonariusze wspólnie z ratownikami kontynuowali czynności ratunkowe, do czasu aż udało się przywrócić 25-latce oddech i tętno.
Policjanci, wykorzystując znajomość sprzętu medycznego, doświadczenie i umiejętności zdobyte podczas pracy w transporcie medycznym, udali się do karetki i przygotowali nosze oraz płachtę, na których następnie, wspólnie z ratownikami, przetransportowali kobietę do karetki - relacjonuje kom. Tarkowska.
Kilkanaście minut przyjazd karetki w mieście, co to ma być?
Pewnie zaszczepiona na covida !
Zgadza się
Jaki covid ?chrypka podkręcona przez TVN a naprawdę był zamordyzm maseczkowe…ale upośledzony lub przyjął eliksir w czolo
Brawo chłopaki
To są dobre informacje. Więcej takich.
Dobrze że potrafią jeszcze uratować komuś życie.
Bo na nic innego ich nie stać, można się tylko zawieść na nich.
Szybciej dotarłby w Świeciu helikopter z osielska niż karetka z tego niby szpitala. Wszyscy jesteśmy w niebezpieczeństwie żyjąc w okolicach tego szpitala