Komenda powiatowa w Świeciu dostała zgłoszenie o pożarze w sobotę o godz. 21.53. Już osiem minut później na miejscu było OSP Gruczno, a wkrótce potem dotarły pozostałe jednostki.
- Pożar obejmował już cały magazyn, a dym wydostawał się przez rozbite okna. Pożar szybko się rozprzestrzeniał, co nie dziwi, bo w środku były role papieru – relacjonuje młodszy aspirant Marcin Klemański z Komendy Powiatowej PSP w Świeciu.
REKLAMA
Magazyn był połączony z dwiema halami produkcyjnymi. Cały kompleks był długi na 100 m, szeroki na 30 i wysoki na 4 m. Murowany magazyn, kryty blaszanym dachem, miał 300 m kw. powierzchni.
Dodatkowo, tuż obok stał samochód ciężarowy. Równocześnie z gaszeniem ognia w magazynie, strażacy zajęli się więc zabezpieczeniem budynków i wozu. Polano je wodą, żeby utrudnić rozprzestrzenianie się pożaru.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Strażacy lali wodę przez okna budynku. Po trzech godzinach ogień został ugaszony. Podczas przeszukiwania budynków, okazało się, że pod wpływem wysokiej temperatury stopieniu uległy elementy jednej z maszyn w hali produkcyjnej, przewijarki do papieru.
Z kolei w biurze natrafiono na akwarium z martwymi rybkami. Rzecz pewnie nie byłaby warta odnotowania, gdyby nie to, że były to drogie okazy, a ich łączna wartość sięgała 20 tys. zł.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Na miejscu zostali strażacy z OSP Gruczno. Przydali się, bo w niedzielę około godz. 3.40 ogień znowu pojawił się na pogorzelisku. Strażacy walczyli z nim do 5.20.
- Straty wyceniono wstępnie na 400 tys. zł. Na razie nie wiadomo, co było przyzczyną pożaru. Będzie to ustalała policja – wyjaśnia Marcin Klemański.
Firma Pack-Mon specjalizuje się w produkcji opakowań z tektury falistej oraz papierowych tulei i kątowników.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
