W miniony piątek na drzwiach wejściowych bloków Świeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego przy ul. Piłsudskiego 5 i 5 A pojawiły się ogłoszenia informujące o tym, że 16 września zostaną przeprowadzone prace polegające na doszczelnieniu instalacji gazowej.
Jeśli kogoś tego dnia nie będzie w domu, to gaz nie zostanie przywrócony, a nieobecny będzie zmuszony pokryć koszty wynikające z uruchomienia sieci gazowej.
REKLAMA
Niektórym treść tego ogłoszenia nie spodobała się. Chodzi przede wszystkim o fakt, że pojawiło się dopiero w piątek.
- Jak przez weekend miałam załatwić sobie wolne? - dopytuje Czytelniczka. - To jest niepoważne. Pracuję do późna i nie wiem czy po powrocie do domu gazownicy będę jeszcze na miejscu. A co z tymi, którzy wyjechali i wrócą za kilka dnia? Przecież we wrześniu sporo osób bierze urlop. Oni też będą musieli zapłacić kary? Za co? Za to, że nie było ich w domu w czasie urlopu?
REKLAMA
Prezes ŚTBS przekonuje, że nie miał wpływu na termin kontroli.
- W przypadku każdego innego przeglądu ogłoszenia wywieszane są z tygodniowym wyprzedzeniem, ale tym razem sytuacja jest awaryjna - tłumaczy Andrzej Rek. - O konieczności doszczelnienia gazownia powiadomiła nas w piątek i zaraz pojawiły się stosowne ogłoszenia. Nie mieliśmy też wpływu na to, kiedy prace będą przeprowadzone. Liczył się czas, dlatego wyznaczono pierwszy dzień roboczy.