Informacja o płonącym ciągniku siodłowym z naczepą na autostradzie A1, na wysokości Nowych Marzów, wpłynęła o godz. 19.55. Kierowca ciężarówki zdołał zjechać na pas awaryjny i w porę opuścić pojazd przewożący sól.
Rozpoczęcie akcji gaśniczej było jednocześnie początkiem kłopotów osób jadących autostradą w kierunku Gdańska. Utworzył się ogromny korek.
- Ponieważ samochód był napędzany gazem CNG jedną z pierwszych czynności, jakie należało podjąć, było schłodzenie zbiorników, aby zapobiec wybuchowi - mówi starszy sekcyjny Marcin Borucki z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
We wczorajszych działaniach na autostradzie brało udział dziewięć jednostek straży pożarnej ze Świecia, Grudziądza, Grupy, Górnej Grupy, Wielkiego Stwolna, Rudy i Szynycha.
Jak wstępnie ustalono, przyczyną pożaru była wada techniczna pojazdu. Na razie nie wiadomo, jakiego konkretnie rodzaju. Straty oszacowano wstępnie na 100 tys. zł.