REKLAMA
Ten temat co jakiś czas powraca jak bumerang. Trwa już od kilku lat. Jak bardzo potrafi być aktualny, najlepiej wiedzą ci, którym zdarzyło się w środku nocy jechać do Bydgoszczy, bo w Świeciu nie mogli zrealizować recepty w żadnej z aptek, gdyż wszystkie były zamknięte.
Tymczasem jedna dyżurna powinna być otwarta. Obliguje je do tego miejscowe prawo, jakim jest odpowiednia uchwała Rady Powiatu Świeckiego. To właśnie rada ustala harmonogram dyżurów na cały rok. Problem w tym, że coraz więcej aptek ignoruje te przepisy.
Powód? Tłumaczenie w zasadzie jest to samo od lat: braki kadrowe i nieopłacalność nocnych i świątecznych dyżurów.
REKLAMA
Kolejne skargi sprowokowały powiat do podjęcia konkretnych działań.
- Być może liczba uwag dotyczących pracy aptek nie rośnie w jakiś lawinowy sposób, ale nie powinno ich być wcale - podkreśla Barbara Studzińska, starosta świecki. - Nie możemy tolerować faktu, że ktoś lekceważy przepisy prawa. Ponieważ jako powiat nie posiadamy żadnych narzędzi, które pozwoliłyby przymusić aptekarzy aby stosowali się do zapisów uchwały, skierowaliśmy pisma do Pomorsko-Kujawskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej i Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Bydgoszczy.
Zanim nadano sprawie bieg urzędowy, przeprowadzono kontrolę.
REKLAMA
- Jestem w trakcie trzeciej kontroli - wyjaśnia Katarzyna Trybuła z Wydziału Organizacyjnego Starostwa Powiatowego w Świeciu. - Dwie pierwsze z nich wykazały, że na dziewięć aptek, bez zarzutu dyżurowały tylko cztery. Trudno taki stan rzeczy uznać za zadowalający. Wyniki obecnej kontroli są już znacznie lepsze.
To prawdopodobnie efekt pism od Wojewódzkiego Inspektorat Farmaceutycznego, jakie trafiły do aptek, które nie respektują harmonogramu. Wobec uporczywego uchylania się od przestrzegania miejscowego prawa, wojewódzki inspektor może cofnąć zgodę na prowadzenie apteki.
REKLAMA
Być może trwałe rozwiązanie problemu przyniosą zapowiadane zmiany w prawie farmaceutycznym. Problem, w różnym nasileniu, odczuwalny jest bowiem w całym kraju.
- Proponowane przepisy zakładają m.in. dopłatę do nocnych dyżurów, które jak przekonują właściciele aptek, generują wyłącznie koszty - tłumaczy starosta świecki. - W sytuacji, gdyby powiat otrzymał środki na zapłacenie za nie, miałby skuteczniejsze narzędzia do wymagania, aby harmonogram był przestrzegany.