O sprawie pisaliśmy na portalu Extra Świecie. Przypomnijmy. 8 stycznia tego roku złodziej dostał się po drabinie na balkon plebanii. Wiertarką uszkodził mechanizm zamka w drzwiach i dostał się na poddasze, gdzie znajdowały się pomieszczenia zajmowane przez proboszcza.
Kiedy złodziej grasował na poddaszu, na parterze plebanii znajdowały się dwie osoby. Ukradł 23 tys. zebrane podczas kolęd i uciekł. Policja nie informuje, czy oprócz pieniędzy zginęło coś jeszcze.
Kiedy proboszcz wrócił z kolędy, zauważył około godz. 20.00 brak pieniędzy i powiadomił policję. Nie wiadomo czy złodziej był sam, czy też miał wspólników.
REKLAMA
Policja zabezpieczyła ślady i przesłuchała świadków, ale żaden z nich nie wniósł nic istotnego do sprawy.
Mimo upływu ponad dziesięciu miesięcy sprawca nadal cieszy się wolnością.
- Dochodzenie zostało umorzone – przyznaje sierż. szt. Damian Ejankowski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Nie znaczy to jednak, że przestaliśmy interesować się tą sprawą. Często bywa tak, że ta sama osoba popełnia po jakimś czasie kolejne przestępstwo. W końcu wpada w nasze ręce, a podczas przesłuchania wychodzą na jaw jego wcześniejsze grzeszki. Tak może być i tym razem – dodaje Ejankowski.