- Dziś wiem, że zrobiłem błąd biorąc tak małą kaucję i nie doglądałem swojego dobytku tak, jak należało to robić - mówi mieszkaniec Świecia. - Ale nie chciałem być żandarmem, który uprzykrza komuś życie swoją podejrzliwością. Myślałem, że robię dobry uczynek rodzinie z trójką dzieci, która miała problem ze znalezieniem odpowiedniego lokum, bo nie każdy chce wynająć mieszkanie młodym ludziom z dziećmi.
Wspomniana rodzina zajęła piętro domu pana Zbigniewa przed siedmioma laty. Są tam odrębne wejścia, więc rzadko się widywali. Każdy żył swoim życiem.
- Przez ten czas zajrzałem tam kilka razy, ale nie rozglądałem się zbyt uważnie, bo wydawało mi się, że nie wypada - mówi właściciel domu. - O tym, w jakim stanie jest piętro przekonałem się dopiero wtedy, gdy się wyprowadzili. Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem.
Nie wiadomo co jest bardziej szokujące. Chyba wszechobecny brud. Szokuje szczególnie stan łazienki. W kuchni też nie jest lepiej. Plamy tłuszczu są na ścianach i meblach. Widać, że nikt ich nawet nie próbował usuwać po gotowaniu.
- Gdy wszedłem do środka, pierwsze co poczułem, to potworny zaduch - mówi pan Zbigniew. - Lokator pozatykał kratki wentylacyjne, a okna zakleił silikonem. Ręce opadają. We wszystkich narożnikach jest grzyb.
Gdy właściciel próbował porozmawiać z najemcami o stanie, w jakim zostawili mieszkanie, dostawał nieprzyjemne SMS-y. Na domiar złego ktoś później pochlapał elewację domu farbą olejną.
- Nie złapałem nikogo za rękę, ale swoimi podejrzeniami podzieliłem się z policją - zdradza.
Do tego, by opowiedzieć swoją smutną historią sprowokowała mieszkańca Świecia informacja o mieszkaniach na wynajem, w które zamierza inwestować gmina.
- Wiem, że nie powinno się wszystkich mierzyć jedną miarką, ale boleśnie przekonałem się, że ludzie nie szanują tego, co do nich nie należy - stwierdza z goryczą. - Przecież te 500 zł kaucji nie starczy nawet na pomalowanie jednego pokoju. A co z resztą? Skąd mam wziąć pieniądze na remont? - zastanawia się rozgoryczony.
Nowe informacje na temat sporu właściciela domu z najemcami: Lokator: Chcieliśmy posprzątać. Nie wpuszczono nas. Właściciel: Bzdura








