W nocy z soboty na niedzielę w Michalu (gmina Dragacz), w okolicy zabudowań nr 21 i 22, ktoś specjalnym kluczem otworzył nasadę wylotową hydrantu przeciwpożarowego.
Woda z uszkodzonego hydrantu lała się przez dziesięć godzin, od około 22.00 w sobotę do 8.00 rano w niedzielę.
- Prawdopodobnie była to albo nieudana próba kradzieży, albo przejaw skrajnej głupoty - nie ukrywa irytacji Dorota Krezymon, wójt gminy Dragacz. - Wyciekło prawie 300 tysięcy litrów wody, czyli tyle, ile potrzeba do zatankowania 60 wozów strażackich. Niestety, my wszyscy jako mieszkańcy, płacąc za wodę, poniesiemy koszty tego incydentu.
Sprawa została zgłoszona na policję.
Wójt gminy Dragacz prosi o kontakt osoby, które mają jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia.
- Zapewniam anonimowość - zaznacza. - Można również powiadomić bezpośrednio policję - dodaje wójt.
Z wójt Dorotą Krezymon można kontaktować się przez jej oficjalny profil na Facebooku.
Zobacz poniżej nagranie udostępnione przez wójt gminy Dragacz.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
I wodociągi nie zauważyli na
I wodociągi nie zauważyli na monitorach duży pobór wody dziwne .widać wszystko działa ale byle jak.Czyli jak pierdolnie rura w ciężkim terenie to będzie też leciało i leciało ?
Policja to nawet nie potrafi
Policja to nawet nie potrafi odnaleźć osób które kradną w sklepach bo proszą o kontakt ludzi przez udostępnienie zdjęcia. By się sami za robotę wzięli. A druga sprawa że widać na co dzień że ludzie są coraz głupsi i bezmyślni…
Spali w wodociągach! Bo nie
Spali w wodociągach! Bo nie rozumiem jak można dopuścić takie cos
Film nagrany chyba najnowszym
Film nagrany chyba najnowszym Siemensem. Widać tą jakość ultra haj definiszyn. POLSKA
Tak źle placa w mondi że już
Tak źle placa w mondi że już na telefony ich nie stać?
10 godzin? To nikt w tych
10 godzin? To nikt w tych posesjachnie widział bądź nie miał klucza jakiegoś nastawnego by zakręcić?
To aż 300 metrów sześciennych
To aż 300 metrów sześciennych strata nie przekroczy 2000 zł kiedyś to nazywano w branży czyszczeniem rur najtańszy sposób pozbycia się bakterii coli
tak nikt niezauwazył spadku
tak nikt niezauwazył spadku cisnienia przez tyle godzin ludzie od czgo oni tam sa? czy moze tam nikt nie siedzi i nie pilnuje zegarów i wody która pija wszyscy czytelnik ma racje do proroka z tym niestety sa oderwani juz od rzeczywistosci ,zbyt długie siedzenie na stołku
Odnosząc sie do poniższych
Odnosząc sie do poniższych wpisów informuję, że stacja uzdatniania wody w Górnej Grupie posiada całodobowy system monitorowania. Odczyty są przeprowadzane cyklicznie, w sposób automatyczny. W przypadku większego ubytku wody następuje spadek poziomu wody w zbiornikach i automatycznie załącza się alarm powiadamiający o awarii. Reakcja pracowników ZUK na taki alarm jest natychmiastowa – bez względu na porę dnia czy nocy. W przypadku incydentu uszkodzenia hydrantu ubytek wody wynosił 300 metrów sześciennych w ciągu 10 godzin, co w skali całej gminy nie stanowi dużego ubytku wody w ciągu godziny. Po raporcie całodobowym możemy tylko stwierdzić, że jest większe zużycie wody niż zazwyczaj. Mówiąc obrazowo takie zużycie może mieć miejsce w okresie letnim przy zwiększonym zapotrzebowaniu na wodę. Niestety każde zużycie wody ma wpływ na jej cenę. To, że za napełnianie wozów strażackich płaci urząd gminy, to nie znaczy że płaci pieniędzmi „znikąd”. Wszystkie środki którymi dysponujemy pochodzą z naszych wspólnych podatków, więc koszty zarówno napełniania wozów strażackich, przepłukiwania sieci wodociągowej w celu dbałości o dobrą jakość wody jak i koszty takich bezmyślnych wybryków ponosimy wszyscy. Poza tym Szanowni Państwo tu nie chodzi tylko o pieniądze, ale chodzi o wodę. Przy każdej awarii odbieram telefony Mieszkańców, którzy jednogłośnie mówią, jak trudno jest żyć bez wody. Więc ją szanujmy.