W sobotę 13 kwietnia dyżurny komendy w Świeciu otrzymał zgłoszenie, że ulicą Wojska Polskiego porusza się skoda, której kierowca może być pod wpływem alkoholu.
Z relacji świadka wynikało, że kierujący jedzie "wężykiem", najechał na chodnik i co chwilę zwalnia i przyśpiesza na przemian.
Dyżurny wysłał tam patrol. Na wysokości Urzędu Miasta w Świeciu funkcjonariusze zauważyli opisany samochód, którym miał kierować pijany mężczyzna i zatrzymali go do kontroli drogowej.
- Zgłoszenie było jak najbardziej trafne. Siedzący za kierownicą 57-latek miał 1,8 promila alkoholu w organizmie - mówi kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się również, że pojazd nie ma aktualnych badań technicznych, ani obowiązkowego ubezpieczenia.
Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny, a pojazd odholowano na policyjny parking.
Kolejny sygnał dotarł do policjantów w niedzielę 14 kwietnia. W Zbrachlinie (gmina Pruszcz) małżeństwo jadące od Pruszcza w kierunku trasy ekspresowej S5 ujęło motorowerzystę, który również był pijany.
- Jadąc za nim zauważyli, że nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy i stwarza zagrożenie dla siebie i innych użytkowników drogi. Wykorzystali moment, kiedy mężczyzna zatrzymał się, wówczas zabrali mu kluczyki i powiadomili policję - relacjonuje Joanna Tarkowska.
Od motorowerzysty czuć było silną woń alkoholu. 24-letni mieszkaniec powiatu świeckiego miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu.
Jak tłumaczył, właśnie uczył się jeździć, aby zdać prawo jazdy i odkupić jednoślad, którym jechał.
- Odpowiedzialna reakcja świadków zasługuje na pochwałę. Dzięki nim, nietrzeźwi kierowcy zostali wyeliminowani z ruchu i być może na drodze uniknięto do tragedii - podkreśla kom. Tarkowska.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi utrata prawa jazdy oraz kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Od kiedy to 24 latek potrzebuje mieć uprawnienia na motorower?
Komuś się coś pomieszało w główce?
To był motorower z dwoma silnikami turboodrzutowymi, każdy o ciągu 86,30 kN, dokładnie takie same jak w migu 29, czyli silniki typu RD 33K.
A no musi poczytaj przepisy znaFco. Art. 133 ust. 3 ustawy o kierujących pojazdami