Resort sprawiedliwości przygotował projekt likwidacji kolejnych 12 wydziałów pracy. Miałyby one zawiesić swoją działalność już 1 kwietnia tego roku. Decyzja tłumaczona jest m.in. oszczędnościami, chociaż w przypadku Świecia w zasadzie będą one niezauważalne, ponieważ sędzia orzekający w sądzie pracy równolegle prowadzi sprawy w wydziale cywilnym.
REKLAMA
Ruch ministerstwa tłumaczony jest również faktem, że w ciągu ostatnich dwóch lat w niemal wszystkich wydziałach pracy jest wyraźnie mniej spraw, co ma ścisły związek z sytuacją na rynku pracy.
Pracodawcy muszą znacznie bardziej liczyć się z pracownikami, bo o kadrę, nawet tę z nie najwyższymi kwalifikacjami, jest coraz trudniej. Dlatego coraz mniej jest takich, którzy próbują nie wypłacić wynagrodzenia, albo je w jakiś sposób zaniżają. Chociaż oczywiście to tylko wycinek bogatego spektrum sporów rozstrzyganych w wydziałach pracy.
Jeżeli resort sprawiedliwości nie wycofa się ze swoich zamiarów, to już od kwietnia z każdą sprawą pracowniczą trzeba będzie jeździć do Bydgoszczy. W przypadku mieszkańców Świecia jest to 45 km, ale mieszkający w Nowem będą musieli pokonać już ponad 80 km w jedną stronę.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
- W przypadku spraw mniejszej wagi, gdy w grę będzie wchodzić kwota rzędu 300-400 zł, wielu pracownikom nie będzie się to opłacało - przyznaje przewodniczący wydziału pracy Sebastian Rogalski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Świeciu. - Gdy wezmą pod uwagę koszty dojazdu, konieczność wzięcia kilku dni urlopu, to uznają, że więcej mogą stracić, niż zyskać. Niewątpliwie będzie to też uciążliwością dla świadków, a tych w niektórych sprawach powoływanych jest nawet kilkunastu.
W odróżnieniu od spraw cywilnych, złożenie sprawy w sądzie pracy nie wiąże się z żadnymi istotnymi kosztami. Ustawodawca wyszedł ze słusznego założenia, że ze względu na charakter roszczeń, dostęp do sądu pracy powinien mieć każdy, niezależnie od zasobności portfela.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
Istnieje realna groźba, że kumulacja spraw pracowniczych w sądzie w Bydgoszczy znacząco wpłynie na czas ich rozpatrywania.
W miniony czwartek na temat konsekwencji dla mieszkańców, płynących z likwidacji wydziału pracy, dyskutowali także świeccy radni. Zamierzają wystosować do ministerstwa sprawiedliwości oświadczenie będące sprzeciwem odnoście planowanego cięcia.
a.bartniak@extraswiecie.pl
REKLAMA
