Tego dnia wieczorem 62-latek wracał do domu motorowerem.
- Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że kiedy przejeżdżał obok nieznanego mu mężczyzny, ten zaatakował go i zepchnął z pojazdu do rowu. Bił go i kopał, a gdy ten zaczął wołać o pomoc, zabrał mu plecak oraz simsona i odjechał – informuje mł. asp. Joanna Tarkowska, rzecznik świeckiej policji.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
Krzyki mężczyzny usłyszeli jego synowie, bo całe zajście miało miejsce nieopodal domu. Jeden z nich pomógł ojcu, a drugi ruszył za sprawcą. Po ok. 2 km zauważył, jak ten przewraca się na drodze i ucieka w pole kukurydzy porzucając uszkodzony motorower.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, powiadomili pogotowie, które udzieliło pomocy poturbowanemu 62-latkowi.
Już następnego dnia policja ujęła sprawcę. Prokuratura Rejonowa w Świeciu postawiła mężczyźnie zarzut rozboju. 5 września sąd zdecydował, że najbliższy miesiąc spędzi w areszcie. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknieOtworzy się w nowym oknie
