W środę po południu w Leśnictwie Bzowo, niedaleko Dolnej Grupy (gmina Dragacz), wybuchł pożar lasu. Spaliło się 0.30 hektara, w tym fragment uprawy leśnej. Jak oceniają leśnicy, mimo że spłonęło głównie poszycie, to drzewa raczej nie przeżyją kontaktu z tak wysoką temperaturą.
Wysoka temperatura i brak opadów oczywiście sprzyjają pożarom, ale ich nie wywołują. Tak było i tym razem, gdzie ogień najprawdopodobniej wywołał człowiek. Zarzewiem ognia było niedogaszone ognisko w środku lasu służące niecnym ludziom do opalania skradzionej instalacji elektrycznej w celu odsprzedaży złomu - informuje Nadleśnictwo Dąbrowa na swojej stronie na Facebooku.
W dodatku podczas akcji gaśniczej w miejscu pożaru znaleziono niewybuchy - na szczęście nie doszło do eksplozji. Policja zabezpieczyła teren, a saperzy zajęli się wybuchowym znaleziskiem.
Mieszkańcy Dolnej Grupy jako pierwsi ruszyli z akcją gaśniczą z tym, co mieli pod ręką. Po chwili na miejsce dotarli również strażacy. Łącznie dziewięć zastępów.
Ten pożar mógł nie tylko strawić las, ale również uruchomić niewybuch - komentują leśnicy z Nadleśnictwa Dąbrowa.
Poniżej zdjęcia niewybuchów odkrytych podczas akcji gaśniczej.
Gdyby nie szybka interwencja mieszkańców i strażaków, pożar strawiłby jeszcze większą połać lasu (zdjęcia poniżej).
Zdjęcia: Nadleśnictwo Dąbrowa
a.pudrzynski@extraswiecie.pl