W warsztatach w Biechówku (gmina Drzycim) wzięło udział piętnaście grup: koła gospodyń, przedstawiciele branży agroturystycznej i rolniczego handlu detalicznego, młodzi kucharze z Restauracji Wehikuł Czasu oraz uczniowie Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Świeciu o profilu gastronomicznym.
Każda z grup miała do przygotowania inną tradycyjną potrawę kociewską, a więc były pulki w łupinach (ziemniaki w mundurkach), gęsi pipek (gęsie szyjki i żołądki), pierogi z glómzą (pierogi z twarogiem), kuch z jabłkami (ciasto drożdżowe), szpajza (deser, rodzaj leguminy), refkacze (ziemniaczane kluski) czy lane placki.
Nie mogło też zabraknąć obowiązkowych ruchanek z fjutem (placuszki drożdżowe z syropem).
Część oficjalną zapoczątkowało wysłuchanie hymnu kociewskiego.
Na wspólne świętowanie zostali zaproszeni goście: samorządowcy oraz przedstawiciele licznych instytucji i branży gastronomicznej.
Wśród nich był m.in. starosta świecki Paweł Knapik, który objął warsztaty patronatem. Obecna była też dyrekcja Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie oraz przedstawiciele Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Odział Terenowy w Bydgoszczy.
- Warto wspomnieć, że wraz z Kołem Gospodyń Wiejskich w Biechówku mogliśmy to wydarzenie zorganizować z takim rozmachem dzięki ogromnemu wsparciu finansowemu ze strony tych trzech podmiotów – mówi Magdalena Potulska, pomysłodawczyni Warsztatów Kulinarnych Kuchni Kociewskiej.
Wśród zaproszonych nie mogło zabraknąć prof. Marii Pająkowskiej-Kensik, znawczyni kultury Kociewia, która podkreśliła istotę organizacji tego typu wydarzeń, pozwalającym na przekazywanie tradycji młodemu pokoleniu.
Po przemówieniach miała miejsce najsmaczniejsza część spotkania. Sporo osób przyznało, że niektóre z potraw ma okazję spróbować po raz pierwszy. Zebranym umiliły czas występy Kapeli Kociewskiej Burczybas.
Organizatorem Warsztatów Kulinarnych Kuchni Kociewskiej był Powiatowy Zespół Doradztwa Rolniczego w Świeciu przy współpracy z Kołem Gospodyń Wiejskich Biechówku. Wydarzenie było jednym z pierwszych w ramach tegorocznego Kongresu Kociewskiego.
Dlaczego nie pokazujecie pana Jurka? Też był, było widać gdzie indziej na zdjęciach. A Wy go usuwacie i jego obecność przemilczacie. Przykra sprawa.
Jureczek w kącie się zajadał żeby nie było widać
Brawo Panie!
Ruchanki z fjutem brzmią smakowicie. Po za tym ciekawa inicjatywa. Popieram