Artykuł "Właściciel domu przeżył szok, gdy zobaczył co zostawili po sobie lokatorzy" sprowokował falę komentarzy. Zarówno na portalu Extra Świecie, jak i na naszej stronie facebookowej.
Z redakcją skontaktowała się rodzina, która wynajmowała mieszkanie w Świeciu prezentowane na zdjęciach. I - jak mówił właściciel - zostawiła je w koszmarnym stanie.
- To wszystko nie tak - przekonuje pan Piotr (imię zostało zmienione). - Faktycznie, w mieszkaniu został bałagan, ale tylko dlatego, że po naszej wyprowadzce w grudniu nie zostaliśmy przez właściciela wpuszczeni do środka, żeby posprzątać. Chcieliśmy zrobić porządek, ale nie dano nam takiej możliwości. Dlatego szokują nas oskarżenia właściciela domu - podkreśla najemca.
Z twierdzeniem, że odmówił lokatorom możliwości posprzątania po sobie stanowczo nie zgadza się pan Zbigniew ze Świecia.
- To jakaś bzdura wymyślona naprędce, żeby się trochę wybielić - mówi właściciel domu. - Dlaczego miałbym komuś zabraniać zrobienia porządku? Przecież to nie ma sensu. Fakty są takie, że pan Piotr po wyprowadzce kontaktował się ze mną tylko za pomocą SMS-ów. Pieniądze, które był mi winien, wrzucił do skrzynki na listy. Jeśli chciał posprzątać, to niech pokaże swoje SMS-y.
Najemca zarzuca też właścicielowi, że ten celowo zrobił jeszcze większy bałagan, niż był po wyprowadzce.
- Na pewno nie była urwana roleta, materac leżała na łóżku, na środku pokoju nie było też drabiny ani suszarki - wylicza pan Piotr. - To celowe działanie, żeby przedstawić nas w złym świetle.
Odniósł się też do zatkanych otworów wentylacyjnych i zaklejonych silikonem okien.
- Co miałem zrobić, gdy zimą w mieszkaniu było 17 stopni, a właściciel nie reagował, gdy mówiliśmy, że jest nam zimno? - pyta.
Właściciel domu nie zgadza się również i z tymi zarzutami.
- To kolejna bzdura, której nawet nie ma sensu komentować - podkreśla pan Zbigniew. - Temperatura nigdy nie spadała poniżej 20 stopni. Po drugie, skoro było im tak źle, to dlaczego mieszkali u mnie aż siedem lat?