Trenerzy z lipnymi legitymacjami

Polski Związek Zapaśniczy pozbawił licencji szkoleniowca Klaudiusza Sikorskiego, członka zarządu Wisły Świecie. Unieważnił także jego legitymację instruktora zapasów. Powód? Oba dokumenty zostały uzyskane z naruszeniem przepisów. Takie same restrykcje spotkały Rafała Kiełpińskiego. Tym samym potwierdziły się zarzuty, jakie latem ubiegłego roku stawiał trener Rajmund Górski.

pismo-2b

Bomba wybuchła zaledwie kilka dni temu. Nie jest tajemnicą, że jej lont podpalił Rajmund Górski, który nie mógł pogodzić się z tym, że w sierpniu 2017 roku władze klubu Wisła Świecie, którego był wieloletnim prezesem, nie przedłużyły mu umowy trenerskiej. W zasadzie został wyrzucony z klubu. Wtedy we wpisie na Facebooku zarzucił Klaudiuszowi Sikorskiemu i Rafałowi Kiełpińskiemu nie tylko brak odpowiednich kompetencji do trenowania dzieci i młodzieży, ale przede wszystkim to, że licencje trenerskie zdobyli prawdopodobnie w sposób nielegalny.

REKLAMA

Grzegorz i Klaudiusz Sikorscy, zasiadający w zarządzie klubu (prywatnie ojciec i syn) kategorycznie zaprzeczali zarzutom. Twierdzili, że to oszczerstwo godzące nie tylko w ich dobre imię, ale przede wszystkim klubu, a nawet Polskiego Związku Zapaśniczego.

Niemniej Górski nie zamierzał siedzieć bezczynnie. Chodził wokół sprawy. Zaczął od legitymacji instruktora zapasów. Na jej podstawie można było później ubiegać się o licencję szkoleniowca. Pierwszy z dokumentów Sikorski i Kiełpiński uzyskali w 2013 roku.

- Gdy mi później o tym mówili, byłem zaskoczony – twierdzi Rajmund Górski. - Rzekomo zrobili kurs w czasie, gdy pełniłem funkcję prezesa Wisły. Zdziwiłem się, że jeździli do Hrubieszowa i nie zająknęli się o zwrot kosztów podróży czy samego kursu. Jeszcze bardziej do myślenia dał mi fakt, że otrzymali legitymacje nie posiadając średniego wykształcenia. Ustawa o sporcie bardzo jasno precyzuje, jakie wymogi trzeba spełnić, aby otrzymać taki dokument.

REKLAMA
Prof-Bud

Wyrzucony trener postanowił sprawdzić firmę, która wydała legitymacje. Okazało się, że numer telefonu na pieczątce jest nieaktywny. Sprawą zainteresował prokuraturę. Języka na temat Centrum Szkolenia Zawodowego Dan z Hrubieszowa zaciągnął także w Polskim Związku Zapaśniczym. Wspomina też wizytę na policji u funkcjonariusza, który sprawiał wrażenie kompletnie niezainteresowanego wyjaśnieniem nieprawidłowości w zapaśniczych dokumentach.

Jednak świecka prokuratura potraktowała temat zupełnie inaczej. To właśnie dzięki jej postępowaniu Polski Związek Zapaśniczy wziął pod lupę legitymacje z pieczątką CSZ Dan. Jest ich grubo ponad sto.

REKLAMA

31 stycznia br. na stronie PZZ opublikowano komunikat informujący o tym, że w związku z zastrzeżeniami co do rzetelności wydawanych legitymacji instruktorskich przez Centrum Szkolenia Zawodowego Dan od 1 lutego 2018 roku PZZ zaprzestaje honorowanie dokumentów instruktora zapasów wystawianych przez wyżej wymienioną firmę.

Posiadacze tych legitymacji powinni odbyć szkolenie na AWF w Białej Podlaskiej w celu uzyskania certyfikatu szkoleniowca PZZ, a następnie ubiegać się o licencję szkoleniowca PZZ. 

REKLAMA

Przed kilkoma dniami Wydział Wyszkolenia Polskiego Związku Zapaśniczego poinformował Klaudiusza Sikorskiego i Rafała Kiełpińskiego, że unieważnia ich licencje trenerskie, bo uzyskali je mimo braku wymaganego średniego wykształcenia.

Klaudiusz Sikorski, chociaż zgodził się na rozmowę, nie chce by cytowano go w artykule. Przyznaje, że nie ma wykształcenia średniego i Górski miał w sierpniu rację. Jednocześnie próbuje dać do zrozumienia, że w błąd wprowadziła go firma Dan prowadząca szkolenie. Zaprzecza też jakoby kierowała nim chęć zysku. Podkreśla, że kocha sport i to się nie zmieni. Będzie dalej służył pomocą w szkoleniu zapaśników Wisły Świecie. 

a.bartniak@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors