Wracamy do sobotniego zdarzenia na ul. Dworcowej w Serocku koło Pruszcza (pisaliśmy o tym tutaj). Około godz. 16.20 na przejeździe kolejowym doszło do zderzenia volkswagena golfa z pociągiem osobowym relacji Bydgoszcz - Tuchola. Autem podróżowały trzy osoby, w tym roczne dziecko.
Wiadomo już więcej na temat przyczyn i okoliczności tego zdarzenia.
- Przejazd jest wyposażony w rogatki obsługiwane przez dróżnika - wyjaśnia Przemysław Zieliński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe. - O godz. 14.40 stwierdzono awarię urządzeń na przejeździe w związku z brakiem zasilania, dostarczanego przez zakład energetyczny. Przyczyną były złe warunki atmosferyczne.
Jak dodaje Przemysław Zieliński, zgodnie z obowiązującymi przepisami, przed przejazdem umieszczono dodatkowe oznakowanie dla kierowców, informujące o nieczynnych rogatkach oraz znak „stop”, zabraniający wjazdu na tor bez uprzedniego zatrzymania się.
Kobieta prowadząca golfa została ukarana mandatem / Fot. OSP Brzeźno
- Maszyniści pociągów otrzymali polecenie jazdy przez przejazd kolejowo-drogowy z prędkością do 20 km/h - podkreśla rzecznik PKP PLK.
I zapewne to polecenie uratowało życie osób jadących volkswagenem golfem. Kierująca autem 31-letnia kobieta zignorowała ostrzeżenia. Nie zatrzymała się przed przejazdem i nie upewniła się, czy nie nadjeżdża pociąg.
Samochód odbił się jedynie od pociągu, co zmniejszyło skutki zderzenia, które mogły być tragiczne. Żadna z osób podróżujących golfa nie doznała poważnych obrażeń.
- Kobieta prowadząca auto została ukarana mandatem w wysokości 1500 zł. Była trzeźwa - informuje podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Tego samego dnia krótko po godz. 22.00 zasilanie urządzeń na przejeździe zostało przywrócone.
a.bartniak@extraswiecie.pl