Wiadomo, co było przyczyną porażenia prądem kobiety w zakładzie w Polednie

Wracamy do sprawy wypadku, jaki wydarzył się w zakładzie Schumacher w Polednie.

19420625_s

Jak już informowaliśmy, w środę 20 kwietnia rano, doszło do porażenia prądem 42-letniej kobiety na terenie firmy Schumacher w Polednie (gmina Bukowiec).

Poszkodowana trafiła do szpitala w Świeciu. Nie była zatrudniona w Schumacherze, jak wynikało z wcześniejszych informacji, ale w firmie zajmującej się usługami kulinarnymi, która przygotowuje posiłki dla pracowników zakładu.

Do porażenia prądem doszło, kiedy kobieta podłączała urządzenie do przygotowania mięsa, tzw. stekownicę.

- Na szczęście, nasza pracownica nie doznała poważnych obrażeń. Po wypadku nie straciła przytomności. Wyszła już ze szpitala. Czekają ją jeszcze badania kardiologiczne - wyjaśnia Waldemar Chudy, właściciel firmy z Poledna, która przygotowuje posiłki dla Schumachera.

Wypadek zgłoszono Państwowej Inspekcji Pracy. Inspketor badał już sprawę na miejscu.

Waldemar Adametz, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy, wskazuje, że winę za porażenie raczej nie ponosi wadliwe urządzenie, ale nieprawidłowo działałająca instalacja elektryczna.

Słowa zastępcy szefa bydgoskiej inspekcji pracy potwierdza również Waldemar Chudy.

- Jesteśmy już po analizach, zakończonych spisaniem protokołu. Okazało się, że winny jest wymieniony niedawno fabrycznie nowy kabel. Przez izolację na jego końcówce wystaje niewielka blaszka - wyjaśnia.

Blaszka jest tak mała, że trudno ją w pierwszej chwili zauważyć. Kiedy 42-latka dotknęła jej podczas podłączania stekownicy, doszło do porażenia.

- Mamy odpowiednią dokumentację, również fotograficzną wadliwego kabla. Na pewno będziemy żądali od producenta wyjaśnień - zaznacza Waldemar Chudy.

Postepowanie w tej sprawie prowadzi również policja.

a.pudrzynski@extraswiecie.pl

Udostępnij

Wybrane dla Ciebie

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors