Przypomnijmy. W poniedziałek 16 maja około godz. 9.50 na trasie nr 5 w Niewieścinie (gmina Pruszcz) doszło do tragicznego wypadku.
- Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 53-letni kierowca ciężarowego volvo nie zachował odpowiedniej odległości od jadącego przed nim forda transita - wyjaśnia podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Ford został zmiażdżony między dwiema ciężarówkami / Fot. OSP Dobrcz
Volvo najechało na tył forda w momencie, gdy zatrzymał się, podobnie jak cała kolumna innych samochodów poruszających się w pobliżu budowy trasy ekspresowej S5.
- W zdarzeniu brały też udział dwa inne pojazdy stojące przed fordem transitem, osobowy peugeot i ciężarowy man. Wszystkie jechały pasem w kierunku Gdańska - mówi rzeczniczka świeckiej policji.
Kierowcy peugeota nic sie nie stało, ale ford został dosłownie "sprasowany" między dwiema ciężarówkami załadowanymi kruszywem do budowy trasy S5. Śmierć na miejscu ponieśli wszyscy czterej podrózujący nim mężczyźni.
Mieszkańcy powiatu elbląskiego mieli 24, 38, 39 i 41 lat.
Kierowca volvo twierdził, że nie zauważył, że jadące przed nim samochody się zatrzymały.
Czterej mieszkańcy powiatu elbląskiego jechali służbowym autem. Zginęli na miejscu / Fot. KP PSP w Świeciu
Kierowca volvo z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Zaraz po jego opuszczeniu został zatrzymany przez policję. W środę 53-letni mieszkaniec powiatu toruńskiego, decyzją Sądu Rejonowego w Świeciu, został aresztowany na 3 miesiące.
W areszcie będzie oczekiwał na rozprawę sądową.
- Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje Joanna Tarkowska.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl