W czwartek 4 sierpnia 81-letnia mieszkanka Topolna (gmina Pruszcz), mimo coraz większego upału, postanowiła wybrać się na spacer.
Kobieta wyszła z domu około godz. 10.30.
Nie było w tym nic niezwykłego, bo często wybierała się na samotne przechadzki, żeby odetchnąć świeżym powietrzem lub pogawędzić ze znajomymi. Zwykle jednak wracała o ustalonej porze.
Kiedy przedłużała się jej nieobecność, bliscy rozpoczęli poszukiwania na własną rękę. Kiedy nie przyniosły one rezultatu, około 17.00 powiadomili policję.
- W akcję zangażowano 30 policjantów. Zwróciliśmy się też z prośbą o wsparcie do strażaków - informuje mł. asp. Damian Ejankowski p.o. oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Licząca blisko 60 osób grupa poszukiwawcza przeczesywała okoliczny teren. Po 2 godzinach nadal nie znaleziono 81-letniej mieszkanki Topolna.
Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna, bo nie dość, że wkróce miał zapaść zmierzch, to dodatkowo panował potworny upał. Wezwano wsparcie "z powietrza".
Na miejscu pojawił się specjalistyczny dron z kamerą termowizyjną, jaki ma na wyposażeniu Ochotnicza Straż Pożarna w Błądzimiu (gmina Lnianio).
- Po kilkunastu minutach udało nam się odnaleźć poszukiwaną osobę - informują strażacy z OSP Błądzim.
Osłabiona kobieta siedziała na ściernisku wspierając się na balocie słomy. Znajdowała się na polu położonym na uboczu około 2 km od domu.
Była tak wyczerpana i odwodniona, że nie miała już sił, aby iść dalej.
Strażacy udzielili jej pierwszej pomocy, a po przybyciu karetki, została zabrana do szpitala.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
Poprawi Pan łaskawie te
Poprawi Pan łaskawie te pismackie błędy i zacznie pisać bez autouzupełniania. To uczy…
To nie było 4 lipca tylko 4
To nie było 4 lipca tylko 4 sierpnia
Nadal istnieją rażące błędy..
Nadal istnieją rażące błędy….