W tym miesiącu Platforma Obywatelska zabiega przede wszystkim o uwagę mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego.
W harmonogramie zaplanowanych spotkań znalazły się zarówno te większe, jak dzisiejsze w Chełmnie, a także bardziej kameralne wizyty u rodzin, czego przykładem była poniedziałkowa wizyta Donalda Tuska w Grucznie w gminie Świecie.
Donald Tusk gościł w domu Dariusza Niciejewskiego, rolnika gospodarującego na 40 hektarach i specjalizującego się w hodowli trzody chlewnej. W roli gospodarza występował także jego syn Mateusz Niciejewski. Trwającą około 40 minut wizytę zdominowała dyskusja na temat problemów polskiego rolnictwa.
- W tej chwili jestem tu jedynym, który hoduje jeszcze świnie - mówił Dariusz Niciejewski. - Wieś obumiera. Wiele pięknych, nowoczesnych chlewni i obór stoi pustych. W latach 2011-2015 miałem nawet 700 świń. Teraz mam tylko jedną trzecią.
Już kilka minut od rozpoczęcia rozmowy pojawił się wątek zboża zalegającego w magazynach polskich rolników. Obecny stan to pokłosie tego, że rolnicy zaufali słowom rządu przekonującego, że mogą być spokojni o ceny. Stało się inaczej. Krótko potem Polskę zalało tanie zboże z Ukrainy.
- Nie wiem czy była to dezinformacja, zła wola, czy po prostu niekompetencja - oceniał działania ministerstwa rolnictwa i premiera Donald Tusk. - Nikt nad tym nie panował. Nikt nie widział, co się dzieje, a przecież ostrzegaliśmy, jakie mogą być konsekwencje. Żeby to zatrzymać nie trzeba było wprowadzać żadnych nowych przepisów. Wystarczyło skorzystać z tych, które są - przekonywał przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Drożyzna, to kolejny temat, od którego nie sposób było uciec. Rolnicy są załamani cenami nawozów.
- Jak to możliwe, że w jednej chwili cena może wzrosnąć nawet trzykrotnie, a w tym samym czasie cena pszenicy spadła o połowę? - zastanawiał się rolnik z Gruczna. - Przez takie sytuacje coraz więcej kobiet musi decydować się na pracę poza gospodarstwem, bo inaczej nie można spiąć domowego budżetu.
W drugiej części wizyty Dariusz Niciejewski oprowadził przewodniczącego Platformy Obywatelskiej po swoim gospodarstwie.
W trakcie przechadzki pojawił się wątek, który Donald Tusk zwykle przypomina przy okazji wizyt w gminie Świecie. Chodzi o czasy, gdy będąc młodym człowiekiem, dorabiał sobie malowaniem komina w Zakładach Celulozy i Papieru w Świeciu.
- Bardziej od pieniędzy za tę prace cieszył nas papier toaletowy, który dostaliśmy - wspominał ze śmiechem.
Zobacz poniżej więcej zdjęć.
a.bartniak@extraswiecie.pl