Perełki ze starych gazet: wąż dusiciel, masoni i zakurzona ulica

Gazeta „Przyjaciel” zamieściła w artykule z 8 września 1880 roku „przerażającą wiadomość” (pisownia oryginalna):  

Świecie. 2 września. W sobotę i  niedzielę bawił tu wielki cyrk afrykański Merkela. Przy pierwszem przedstawieniu wąż tak silnie zaczął ściskać piersi tak zwanej zaklinacielki wężów, że nieomal jej nie udusił. Dama już mdlała lecz węża w porę z niej ściągnięto. Niemałe było także przerażenie między publicznością, gdy jeden wąż zaczął zmykać i zaczołgał się na miejsce, gdzie stali widzowie".

Swoją drogą możemy przypuszczać, że pani „zaklinacielka” biust miała odpowiedni, co nie pozwoliło złemu wężowi wyrządzić jej większej krzywdy.

Masoni się wyprowadzili, bydunek został

„Słowo Pomorskie” zamieściło 2 sierpnia 1938 roku ciekawą informację o budynku przy ul. Sądowej, który był własnością, istniejącej w Świeciu przez ponad sto lat, loży masońskiej. W artykule „Co będzie z lożą masońską?” autor pisze:

Ostatecznie w budynku powstał ośrodek zdrowia. Dzisiaj na tym terenie stoi Przedszkole nr 1.

Budynek dawnej losy masońskiej przy ul. Sądowej /Fot. Archiwum autora

Kurz i błoto na Słowackiego i Wilsona

W tym samym wydaniu „Słowa Pomorskiego” ukazał się artykuł o pracach inwestycyjnych w Świeciu związanych z nową nawierzchnią ulic i placów:

Władza zadziałała

Jak widać działania i problemy podobne do współczesnych. Ciekawy był jednak sposób zareagowania na doniesienia prasowe ówczesnej władzy. Jakiś czas później gazeta doniosła Akcja „Słowa Pomorskiego”  odniosła skutek.

Przed kilku dniami pisaliśmy o potrzebie wybrukowania lub polewania ul. Wilsona i Słowackiego, a to z tego powodu iż na wspomnianych ulicach, w czasie suszy unoszą się chmury kurzu. Obecnie, jak stwierdziliśmy, na skutek naszego apelu w „Słowie”, zarząd miejski postanowił ulice te polewać wodą. Polewanie odbyło się pierwszy raz we czwartek. Należy sobie jeszcze życzyć, aby ulice te otrzymały trwałą nawierzchnię.

Jak widać po nawierzchni współczesnych ulic Słowackiego i Krasickiego (dawna Wilsona) życzenie kiedyś się spełniło, a przy okazji pojawia się nieodparte wrażenie na pewną historyczną ciągłość w sposobie działania administracji lokalnej.

Ciąg dalszy „Perełek ze starych gazet” niebawem.

redakcja@extraswiecie.pl