Pierwszy mecz rozgrywany o godzinie 15.00 grały ze sobą ekipy Arpolu oraz Nowe Basket Team. Pierwsza kwarta nie wskazywała na wysokie końcowe zwycięstwo zespołu ze Świecia.
– Druga kwarta okazała się być decydująca – mówi Michał Ciesielski, organizator CBL. Wysoko wygrana kwarta „napędziła” tylko świecian. Warto zauważyć że wszyscy zawodnicy Arpolu uzyskali wkład w to okazałe 30-punktowe zwycięstwo. W Nowe Basket Team zawiedli trochę ich liderzy (Gocek i Górski), którzy zostali umiejętnie zastopowani w poczynaniach ofensywnych. Końcowy rezultat 76:46 pokazuje kto nadawał ton ten rywalizacji – nadmienia Ciesielski.
Faworyt oraz lider ligi
rozgrywał swój mecz z zespołem Milvera. W kolejnym już spotkaniu gracze z Grudziądza udowadniają, że nie ma mocnych na ich koszykówkę.
– Oni grają kompletnie. Nawet, kiedy zagrali w szóstkę, ani przez chwilę ich wiktoria nie była zagrożona – mówi organizator. Duża liczba szybkich ataków, akcje pick&roll, przynosiły masę punktów. Pod koszem prym wiódł Kazanecki, który skończył mecz z dorobkiem 30 punktów. Cały Grudziądz ośmiokrotnie trafiał za 3 punkty. Końcowy rezultat to 94:54. Mimo wszystko Milver pozostawił po swojej grze pozytywne wrażenie – mówi Michał Ciesielski.
Ostatnim spotkaniem
ósmej kolejki Celcom Basket Ligi był pojedynek gospodarzy z Rasz Teamem. Tutaj największą pracę wykonał Mateusz Czajka, który kompletnie wyłączył z gry Jakuba Sikorskiego, najlepszego gracza Rasz Team.
– 5 punktów „Sikora” to zdecydowanie za mało, aby móc myśleć o zwycięstwie z nami – śmieje się Ciesielski. „Czajnik” spisał się na medal wywiązując się z zadań defensywnych. Za dwóch próbował grać Kaźmierkiewicz, jednak się to nie udało i to Celcom zgarnął komplet punktów. Dobrze nastawiony celownik miał Bocian, który trzykrotnie trafiał zza łuku. Wysokie zwycięstwo, bo za takie trzeba uznać wynik 73:42 odzwierciedla różnicę w tym meczu.
sport@extraswiecie.pl
Komentarze (0)