Scenariusz ułożył się dla naszej drużyny idealnie. Ostatni mecz w naszej hali miał decydować o tytule mistrzowskim. Centrala związkowa przywiozła na tę okoliczność specjalne podium i maszynę do confetti. W hali zgromadziło się najwięcej kibiców w całej 15-letniej historii świeckiej siatkówki. Miałą być wielka feta i była…choć kibice przeżywali istną huśtawkę nastrojów i nie obyło się bez stresującego obgryzania paznokci.
Grały jak natchnione
Pierwszy set przebiegł idealnie dla naszej drużyny. Jokerki grały jak natchnione. Widać było ogromną mobilizację w zespole. Naszej drużynie wychodziło niemal wszystko. Tego seta wygraliśmy bardzo pewnie 25:15.
W drugiej partii zespół z Warszawy postawił już dużo twardsze warunki. W pewnym momencie zrobiło się już bardzo niebezpiecznie, bo Wisła prowadziła 16:10. Trener Marcin Wojtowicz dokonywał jednak skutecznych zmian. Wiele do gry wniosła Dagmara Dąbrowska, która popisała się kilkoma świetnymi atakami. W rezultacie Jokerki odrobiły straty i po świetnej końcówce wygrały 25:22. Do mistrzostwa brakowało już tylko jednego seta.
Warszawianki nie zamierzały jednak tanio sprzedać skóry. W trzecim secie zagrały dużo lepiej. Nasz zespół zaczął co prawda świetnie, od prowadzenia 4:0, ale po kilku minutach, Wisła zdobyła osiem punktów z rzędu, wychodząc na prowadzenie 8:4, a potem tylko je powiększała, wygrywając trzeciego seta dość pewnie 25:15.
Nerwowa końcówka
W czwartej partii ponownie oglądaliśmy bardzo wyrównane zawody z niesamowicie nerwową końcówką. Niestety ponownie górą okazały się warszawianki, które wygrały 25:22. O losach mistrzowskiego tytułu miał więc zadecydować tie-break, a więc bardziej dramatycznego scenariusza nie sposób było wymyśleć. W ostatnim secie, podobnie jak w całym meczu oglądaliśmy istną huśtawkę nastrojów.
Joker zaczął od dwupunktowego prowadzenia, ale w połowie dystansu zrobił się remis 7:7, a potem 8:8. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały jednak Jokerki. Trener Wojtowicz zastosował pokerowy manewr, wprowadzając na zagrywkę Polę Nowacką, która odpłaciła się asem serwisowym w tak ważnym momencie. Joker znów odskoczył na dwa punkty i tej przewagi nie oddał już do końca.
Po ostatniej akcji w hali wybuchła istna euforia. Joker-Mekro Energoremont Świecie stał się drugim w historii świeckiego sportu po Polpaku Świecie klubem, który zdobył drużynowe mistrzostwo I ligi.
Prezent na jubileusz
Po meczu dokonano oczywiście uroczystej dekoracji. Wybuchły korki od szampana, a specjalnie przysłana ekipa odpaliła confetti. Medale i puchary wręczali Waldemar Sagan, członek Prezydium Polskiego Związku Siatkówki oraz Ryszard Ciężki, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Siatkówki.
Na podium obok zawodniczek i sztabu szkoleniowego stanęli również Andrzej Nadolny, prezes MUKS Joker oraz Paweł Knapik, zastępca burmistrza Świecia i Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu. Przedstawiciele władz samorządowych pogratulowali Jokerkom tytułu mistrzowskiego. Wzruszenia nie krył przede wszystkim Andrzej Nadolny, prezes MUKS Joker.
- Ten wspaniały sukces jest najpiękniejszym ukoronowaniem jubileuszu 15-lecia klubu – mówił prezes, wskazując na pamiątkowy baner z zawodniczkami i sztabem szkoleniowym.
Czy to koniec sezonu dla Jokerek? Teoretycznie klub może jeszcze przystąpić do meczów barażowych o grę w Polskiej Lidze Siatkówki (najwyższa klasa rozgrywkowa). Czy do tego dojdzie, okaże się wkrótce, bo jak wiadomo, by grać na najwyższym szczeblu potrzebne są przede wszystkim bardzo duże środki finansowe.
sport@extraswiecie.pl