Gminna spółka Vistula-Park Świecie, zarządzająca do tej pory Halą Widowiskowo-Sportową i Parkiem Wodnym, po raz pierwszy zetknął się z realiami prowadzenia sezonowego ośrodkowa wypoczynkowego.
- W krótkim okresie czasu, gdy dopisuje słoneczna pogoda, połączona z upałami, można rzeczywiście maksymalizować przychody, ale gdy tylko aura się pogorszy kasa ośrodka świeci pustkami – przyznaje Tomasz Keller, prezes Vistuli-Park.
Myślą o nowym sprzęcie
Spółka zarządza Decznem od tego roku i choć sezon kąpieliskowy oficjalnie rozpoczyna się 21 czerwca, bar w ośrodku czynny jest już od dawna.
- Trudno żebyśmy nie wykorzystywali tak pięknej pogody, jaką mamy w czerwcu. Mimo że nie mamy jeszcze strzeżonej plaży i w związku z tym nie inkasujemy biletów, bar Weranda działa pełną parą – mówi Keller.
W Decznie mają do zaoferowania zimne napoje, piwo, lody, kurczaki w kubełkach, sorbety i inne smakołyki, charakterystyczne dla letnich ośrodków.
- Nieco zaskakujące dla nas okazało się natomiast ogromne zainteresowanie wypożyczaniem sprzętu wodnego. Nasze trzy rowery w cieplejsze dni pływają niemal non-stop, dlatego będziemy chcieli za wszelką cenę rozbudowywać wyposażenie mariny – deklaruje prezes.
Brakuje rąk do pracy
Inny pomysł na dodatkowe przychody to oczywiście dużo imprez.
- Chcemy poprzez organizację jak największej liczby eventów, przedłużać pobyty klientów nad jeziorem, co ma oczywiście generować dodatkowe przychody. Mamy jeszcze sporo do zrobienia. Cały czas zastanawiamy się, jak rozładować kolejki. Myślę, że drugi bar będzie musiał działać już na stałe równolegle, a w weekendy obsługiwać również stanowiska grillowe i kuchnię polową – mówi Tomasz Keller.
REKLAMA
Otworzy się w nowym oknie
W tym biznesie kluczowe jest racjonalne zarządzanie kosztami zmiennymi.
- Stałe opłaty, jak podatki czy media musimy rzecz jasna opłacać. Najważniejsze jednak dla wyniku całego przedsięwzięcia jest odpowiednie zarządzanie kosztami osobowymi, które muszą być elastyczne i dopasowane do warunków pogodowych. Gdy nie ma słońca, wystarczy jedna lub dwie osoby na barze, ale w upalne popołudnia, potrzeba czasem nawet 8-10 osób do obsługi. Nie jest to łatwe, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy coraz trudniej o ludzi do pracy, tym bardziej jeśli nie mają zapewnionych stałych godzin zatrudnienia – dodaje prezes.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
