Partner strategiczny działu Biznes
Takie plany inwestycyjne muszą robić wrażenie. Nie pozostawiają też złudzeń co do tego, że firma Bart z Sulnowa (gmina Świecie) chce być jednym z czołowych zakładów produkcji opakowań z tektury falistej w Polsce.
- Jedna z życiowych prawd głosi, że ten, kto się nie rozwija, cofa się. A tego nie chcemy. Zarówno za względu na nas samych, jak i na pracowników, za których czujemy się odpowiedzialni - mówi Bogusław Mierzwiak, współwłaściciel firmy.
Hale o powierzchni 3 hektarów
Wszystkie plany związane z rozbudową dotyczą zakładu nr 2, który powstał tuż za miedzą terenów inwestycyjnych Vistula Park II.
- Prace projektowe i konieczne uzgodnienia powoli zmierzają do końca - wyjaśnia Zbigniew Dziepak, drugi ze współwłaścicieli Bartu. - Jeżeli nic nie pokrzyżuje naszych planów, prace związane z budową nowej hali o powierzchni 10 tys. m kw. ruszą we wrześniu.
REKLAMA
Nowy obiekt połączy się z istniejącą już zabudową. Podobnie stanie się także w przypadku drugiej nowej hali o powierzchni aż 19 tys. m kw.
Bogusław Mierzwiak i Zbigniew Dziepak nie przewidzieli takiej ekspansji firmy tylko na etapie powstawania zakładu nr 1, który zrodził się na początku lat 90. na „gruzach” Państwowego Ośrodka Maszynowego w Sulnowie. Gdy budowano halę w zakładzie nr 2, wiele rozwiązań konstrukcyjnych przygotowano już z myślą o łatwiej rozbudowie o kolejne segmenty.
Większa produkcja, to wyższe zyski. Wyższe zyski, to wyższe płace. Rynek opakowań jest bardzo konkurencyjny. By się utrzymać, trzeba stale trzymać rękę na pulsie
Docelowo cała produkcja ma być przeniesiona do „dwójki” po drugiej stronie drogi.
- Gdy tak się stanie, nikt już nie będzie mógł zarzucić, że przeszkadzają mu jakiekolwiek odgłosy związane z produkcją. Chociaż w moim przekonaniu ich dokuczliwość już teraz jest znikoma - podkreśla Bogusław Mierzwiak.
Słowa te odnoszą się do skarg okolicznych mieszkańców, kierowanych także do redakcji Extra Świecie. Kontrole niczego jednak nie wykazały.
Sto milionów w ciągu pięciu lat
Ze względu na skalę planów rozwojowych inwestycja podzielona jest na etapy. Całość miałaby być zrealizowana za pięć lat i zamknąć się kwotą 100 mln zł. Sercem nowych obiektów będą nowe maszyny do produkcji kartonów. W tej chwili w Barcie powstaje dziennie około miliona różnego rodzaju opakowań. Jakie będą moce produkcyjne za pięć lat? Tego szefowie spółki na razie nie zdradzają.
REKLAMA
- Dążymy do stałego podnoszenia efektywności maszyn - podkreśla Zbigniew Dziepak. - To pozwala utrzymać rentowność na zadowalającym poziomie. Większa produkcja, to wyższe zyski. Wyższe zyski, to wyższe płace. Rynek opakowań jest bardzo konkurencyjny. By się utrzymać, trzeba stale trzymać rękę na pulsie i być na bieżąco z najnowszymi rozwiązaniami technicznymi.
Czy powiększenie zakładu pociągnie za sobą wzrost zatrudnienia? Niekoniecznie. Jeśli nawet, to w niewielkim stopniu. Dziś Bart zatrudnia 280 osób. Gdyby doliczyć osoby współpracujące, liczba ta wzrośnie do 300. I pewnie jeszcze przez jakiś czas pozostanie na tym poziomie, co przy zwiększonej produkcji, ale jednocześnie dzięki zastosowaniu nowoczesnej technologii, pozwoli uzyskać wyższą rentowność.
a.bartniak@extraswiecie.pl