Epidemia koronawirusa i związane z tym obostrzenia spowodowały konieczność zamknięcia wielu lokali usługowych, gastronomicznych i hoteli. Firmy, które nie musiały zawiesić działalności na skutek decyzji administracyjnych, również odczuwają coraz większe kłopoty z powodu spadku obrotów i zatorów płatniczych.
- Mimo kryzysu, niektóre przedsiębiorstwa w naszej gminie nieźle sobie radzą. Przykładem są Zakłady Mięsne Nove w Morgach czy Gminna Spółdzielnia w Nowem. O ile branża spożywcza na razie nie ma powodów do narzekań, o tyle właściciele zakładów fryzjerskich, salonów kosmetycznych czy sklepów z odzieżą i obuwiem są w bardzo trudnej sytuacji – przyznaje Czesław Woliński, burmistrz Nowego.
Jak wszystkie tego typu obiekty w kraju, zamknięte są również miejscowe hotele: Dowhań w Nowem i Zdrojewo (dawny Holland) kilka kilometrów od miasta. Pracownicy są na wypowiedzeniach. Ich powrót do pracy zależy od tego, jako długo potrwa przymusowy przestój.
Podjąłem decyzję o umorzeniu połowy czynszu przez trzy miesiące, od kwietnia do czerwca. Resztę płatności odroczymy o pięć miesięcy
Firmy wynajmujące lokale w budynkach będących własnością gminy mogą liczyć na pomoc.
- Działa w nich około 15 lokali różnych branż. Podjąłem decyzję o umorzeniu im połowy czynszu przez trzy miesiące, od kwietnia do czerwca. Resztę płatności odroczymy o pięć miesięcy i rozłożymy na trzy miesięczne raty – wyjaśnia Czesław Woliński.
Tak więc właściciel firmy zapłaci pozostałe 50 procent czynszu za kwiecień we wrześniu, za maj w październiku, a za czerwiec w listopadzie.
Co z przedsiębiorstwami, które nie wynajmują lokali w budynkach komunalnych, a również znalazły się w trudnym położeniu?
- Firmy mogą wnioskować o umorzenie lub odroczenie podatku od nieruchomości. Każdy wniosek będziemy rozpatrywali indywidualnie. Nowe nie jest bogatą gminą, ale sytuacja jest wyjątkowa. Musimy bronić miejsc pracy. Postaramy się pomóc, na ile tylko będzie można – deklaruje burmistrz.
a.pudrzynski@extraswiecie.pl
