Jezioro Czarownic to jedno z ulubionych miejsc wypoczynku mieszkańców gminy Nowe. Zwłaszcza po jego rewitalizacji, gdy na wyglądzie zyskały plaża oraz infrastruktura towarzysząca.
To również jedno z nielicznych kąpielisk w powiecie świeckich, gdzie nad bezpieczeństwem wypoczywających czuwają ratownicy.
Pojawiły się jednak głosy, że brama wejściowa zamykana jest zbyt wcześnie. Zwłaszcza po okresie wakacyjnym.
- Nie można się tam swobodnie dostać, żeby pobawić się z dzieckiem na placu zabaw czy po prostu posiedzieć nad wodą - ubolewa jeden z Czytelników.
Zdaniem Zbigniewa Lorkowskiego, zastępcy burmistrza Nowego, problem jest nieco przesadzony.
- Latem, podczas wakacji, kąpielisko jest czynne od 10.00 do 18.00. Jednak dostęp jest zapewniony znacznie dłużej, bo furtka otwierana jest rano i zamykana dopiero około godz. 21.00-22.00 - argumentuje Zbigniew Lorkowski. - Odpada więc zarzut, że z terenu nie można korzystać w późnych godzinach popołudniowych.
Sytuacja wygląda nieco inaczej w pozostałych miesiącach roku. I nie dzieje się to bez powodu.
- Poza sezonem, gdy jest zimno, dostęp do terenu nad jeziorem jest możliwy w godzinach pracy restauracji, która tam działa - wyjaśnia zastępca burmistrza Nowego. - Głosy niezadowolenia słyszymy najczęściej ze środowisk wędkarskich.
Administrator zwraca przede wszystkim uwagę na to, że w nocy, gdy zostawia furtkę otwartą, dochodzi do dewastacji wyposażenia, kradzieży czy nawet próby podpaleń stojących tam drewnianych ław.
- Z jednej strony słyszymy głosy o pełnym dostępie do terenu rekreacyjnego, a z drugiej doświadczamy chuligańskich wybryków, które wiążą się z kosztami - zaznacza Zbigniew Lorkowski.
a.bartniak@extraswiecie.pl
Komentarze (0)