Podajemy nowe informacje na temat wypadku, o którym pisaliśmy wczoraj.
W niedzielę tuż przed godz. 13.30 straż pożarna została powiadomiona o poparzonym mężczyźnie w restauracji przy ul. Wojska Polskiego w Nowem.
- Pierwsi na miejscu byli druhowie z miejscowej jednostki OSP, którzy schłodzili poparzone miejsca wodą i nałożyli na nie hydrożel - relacjonuje st. asp. Marcin Klemański z komendy powiatowej straży pożarnej w Świeciu.
Kiedy na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego, zdecydował o wezwaniu śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ze względu na rozległe oparzenia mężczyzny.
- Śmigłowiec wylądował na stadionie w Nowem, skąd, z tego co wiem, zabrał poszkodowanego do szpitala w Warszawie - mówi Marcin Klemański.
Jak doszło do wypadku, w którym ucierpiał 46-latek pracujący w restauracji przy ul. Wojska Polskiego w Nowem?
- Doszło do zapłonu oparów paliwa podczas dolewania go do podgrzewaczy potraw. Mężczyzna ma poparzoną głowę, klatkę piersiową, ręce. Obrażenia obejmują około 40 procent ciała - wyjaśnia Marcin Klemański.
Część płonącego paliwa rozlała się też na podłogę, ale pracownicy restauracji ugasili ogień gaśnicą proszkową. Dzięki temu nie doszło do pożaru w lokalu.
Boże drogi, jak ja temu panu współczuje,to jest ból nie do opisania:(
Właściciel czy pracownik ?
Ma sie dobrze.