O rzekomej planowanej likwidacji Szkoły Podstawowej w Trylu (gmina Nowe) powiadomili nas zaniepokojeni rodzice uczniów.
Jak często bywa, prawda leży pośrodku.
- W roku szkolnym 2024/25 szkoła będzie funkcjonować, nie ma obecnie uchwały rady dotyczącej zamiaru likwidacji szkoły w Trylu - studzi emocje Zbigniew Lorkowski, zastępca burmistrza Nowego.
Perspektywy placówki malują się jednak w dość ciemnych barwach.
Szacunki demograficzne dla tej szkoły, w obwodzie której znajdują się miejscowości Tryl, Mątawy, Dolne Morgi, Pastwiska i Mały Komorsk, są niepokojące.
- Wynika z nich, że w kolejnych latach do szkoły będzie uczęszczało około 55 - 65 uczniów - mówi Zbigniew Lorkowski. - W najmniej licznych klasach uczy się po troje uczniów, a w najliczniejszej dwanaścioro. Poza tym dojeżdżającym uczniom z miejscowości Dolne Morgi, Pastwiska i Mały Komorsk bliżej jest do Nowego, niż do szkoły w Trylu.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że od kilku lat wielu rodziców uczniów z obwodu szkolnego w Trylu zapisuje dzieci do szkoły w Nowem.
Tak też było i w tym roku szkolnym. Jak wyjaśnia wiceburmistrz, część rodziców 11 dzieci z pierwszej klasy szkoły w Trylu woli, aby uczęszczały one do podstawówki w Nowem. Przyjęcie ich tam spowoduje konieczność utworzenia dodatkowej klasy, bo jest już komplet dzieci z obwodu w Nowem.
- Nastąpił więc konflikt między oczekiwaniami rodziców a możliwościami organizacyjnymi. Utworzenie dodatkowej klasy w Nowem to duże koszty finansowe, a jednocześnie klasa w Trylu będzie wtedy liczyła tylko 5-7 osób - zwraca uwagę Zbigniew Lorkowski.
W ubiegłym tygodniu w szkole w Trylu odbyło się spotkanie z rodzicami pierwszoklasistów, gdzie przedstawiono sprawę i konsultowano ewentualne możliwości "przejęcia" wszystkich uczniów pierwszej klasy do szkoły w Nowem. Burmistrz zaplanował dalsze konsultacje i ponowne spotkanie z rodzicami w przyszłym tygodniu.
Komentarze (0)