W tym roku przypada tak zwany Rok Jakubowy.
- Tak naprawdę cała Europa świętuje tradycję pielgrzymowania do hiszpańskiego miasteczka Santiago de Compostela. Była ona znana już w wiekach średnich, kiedy pielgrzymowano Wisłą najpierw na statkach handlowych z Krakowa do Gdańska, a potem kolejnymi fregatami w stronę Półwyspu Iberyjskiego. Drogi lądowe były wówczas w kiepskim stanie technicznym i zwyczajnie niebezpieczne, dlatego wybierano podróż wodą – wyjaśnia Marcin Karasiński z Nadwiślańskiej Organizacji Turystycznej.
Jej członkowie postanowili w tym roku przypomnieć ów pradawny szlak. Uczestnicy specjalnie zorganizowanego rejsu wiozą na pokładzie rzeźbę świętego Jakuba, podarowaną przez krakowskich flisaków. Skąd ten dar?
REKLAMA
- To przypomnienie kolejnej historii sprzed wieków o Nawojce, pierwszej polskiej studentce. Pewnego dnia, siedząc w karczmie usłyszała opowieść o Akademii Krakowskiej, w której można poznawać świat. Dziewczyna zapragnęła rozpocząć naukę i w przebraniu chłopca udała się na uczelnię. Miała wspaniałe wyniki, ale niestety została zdemaskowana i resztę życia musiała spędzić w klasztorze – opowiada Karasiński. - Dar flisaków dla mieszkańców Dobrzynia nad Wisłą ma być swojego rodzaju zadośćuczynieniem – dodaje.
Szlak Rejsu Jakubowego zawiódł żeglarzy również w nasze okolice. Kilka dni temu na zaproszenie władz dotarli do Nowego.
- Znamy uczestników rejsu. Gdy dowiedzieliśmy się, że będą przepływać obok naszego miasta, postanowiliśmy zaprosić ich do odwiedzenia Nowego – mówi wiceburmistrz Zbigniew Lorkowski.
Żeglarze zakończyli rejs pod żurawiem w Gdańsku. Przeszli wraz z rzeźbą Długim Targiem do Bazyliki Mariackiej, w której ofiarowana rzeźba Jakuba pozostanie do końca roku. W przyszłym rozpocznie swoją kolejną podróż do Santiago de Compostela, aby na końcu stanąć w kapliczce nad brzegiem Wisły.
[vpg_picker:10183]
redakcja@extraswiecie.pl
Komentarze (0)